Mam widok na cały łan tapinamburu, 100 metrów od mojego ogrodu znajduje się plantacja, gdzie rolnik uprawia go na opał, gdzie spojrzę tam żółte kwiatki... nie chcę już żółtego w ogrodzie.
Mam go też w ogródku, kilka lat temu pryskałem podrastające, takie po kolano roundapem, zwinęły się liście i po czasie odrodził się. Za bardzo mnie nie martwił, przez swoją oporność doczekał się akceptacji, to był błąd, bo obecnie włazi już wszędzie gdzie nie powinien, nawet do sąsiadki. U niej wyje już syrena, tak więc czas pozbyć się go na dobre.
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę

. Miałem być w Boguchwale i wstąpić do Ciebie, nie udało się, przepraszam, świerk musi dalej czekać, ale za to będzie najukochańszym drzewem w ogrodzie...