umiesz tym sterować żeby zakwitł akurat na świeta...u mnie kwitnie kiedy chce .....już się skończył - muszę zasuszyć żeby minie nie straszył przez swięta.
Czytałam u Marzenki.. i sprostowanie..bo to forum ogrodnicze.. chodzi o Hypeastrum. Amarylisy kwitną latem. Chcecie mieć ją na święta kwitnące
Je ze swoim się nie doktoryzuję. Kwitnie kiedy chce (zimą).
Chcąc mieć na święta to trzeba by cebule wykopywać jak już wejdzie w okres spoczynku i posadzić o odpowiedniej porze .. tak by wycyrklować termin kwitnienia. Tak jak z tulipanami może być to trudne, bo zależy od temperatury, nasłonecznienia w jakiej się będzie trzymać i takich tam.
Kasiek, Ewa - powoli i do tego etapu dojdziemy Moje kwiatki i trawki to będzie menu dla miśków i innych lalek
Haniu - na razie pijam niezliczone filiżanki kawy i jajek sadzonych
JUstyna - na dzień dzisiejszy święta będą plastykowe.. dziś popołudnie dla resetu na forum, nagroda za pierwszy etap.... a od jutra teorie sprężystości i takie tam dziwaki
Bogdzia - nie tylko u Ciebie gorsze wyposażenie.. u babcio-mam muminkowych też gorsze Inwestujemy w talent młodego ... czym skorupka za młodu nasiąknie..
Aniu - czytam, uśmiecham się, przypominam sobie Ciebie z Wojsławic i... taką właśnie Cię widzę. Energiczną i bezpośrednią. Podoba mi się Twoja uczciwość w kwestii podejścia do przedświątecznego szaleństwa.
Muminek - najlepszy! Jak to dobrze, że macie takiego kucharza. Wigilia będzie wykwintna. Co tylko sobie zamarzysz...
Pozdrawiam, Pracusiu i trzymam kciuki za wszystkie życiowe sprawy.
Kasya - master chef nie musi być, ale niech nauczy się zrobić byle jaki obiad
Dajana, Ewa, Agnieszka jak się człek ozapitala, a ma potem jeszcze zapitalać w święta ..to się odechciewa. Chyba, że ktoś lubi takie zabawy to co innego. Ja lubię robić w ogrodzie i to mnie nie męczy, jest to forma hobby, a praca w kuchni to praca której nie lubię. W dodatku wychodzi mi kiespko..dużo pracy, nerwów a efekty do niczego.. Chyba że się postawi na wadze.. od jedzenia tylko tu są efekty.
Irenka.. trzymaj do 18 go....
Sylwia - na szczęście w naszych czasach nie było gender a my mogliśmy być patologicznymi dziećmi patologicznych rodziców
To tekst z FB.. jak prawdziwy, tylko zakres wieku jeszcze jest od lat 60-tych ..
a znalazłam go jeszcze tu .. dal tych co nie mają FB..