Pszczelarnia napisał(a)

Obawiam się, że Ani się zdarza (czasami nawet) padać na d ... i lecieć do góry.

hahaha a wiesz Ew, ze wcale bym sie nie zdziwiła

Ależ ci dobrze......wiem że lubisz narty i na pewno taka zima jak jest w yym roku to duża frajda dla ciebie
Z okazji rocznicy - czwartej- twojej obecności na O. pozdrawiam i gratuluje, cieszę sie niezmiernie że tu jesteś i chodzi nie tylko o twoją olbrzymią wiedze i dośwaidczenie ogrodnicze ale i o niespożytą energię i pozytywne szaleństwo
Czytam o poszukiwaniach towarzysza dla Queen, u mnie Queen rośnie od jesieni, zobaczymy co pokaże w tym roku, a purpurowa MW też jest na mojej liście chciejstw, może też spróbuje je razem połączyć....kto wie.....
Szalona babciu Aniu - pozdrawia cie babcia Małgosia!
No i dziadka Kaza pozdrów dzis - wszak dzis Dzień Dziadka

Mala_Mi napisał(a)

Nasypalo sniegu... trzeba bylo dzis go rozjezdzic ☺

No musze Ci z przodu lemiesz zamontować,

Pszczelarnia napisał(a)

Obawiam się, że Ani się zdarza (czasami nawet) padać na d ... i lecieć do góry.

Pewnie masz racje.Ona wszystko potrafi.

Mala_Mi napisał(a)

Dziś się bałam mgły.. moja klaustrofobia darła się w niebogłosy. Nie lubię gdy nie wiem gdzie góra a gdzie dół... Masakra... na szczęście na dole było dobrze..

Ano nie można być idealnym

Trzeci i ostatni dzien...

Na reszte odpowiem potem.... w aucie zle sie pisze..... dzis tylko 59 km.... w 3 dni 180 km zjazdu. Trzeba popracowac nad kondycja...da sie wiecej ☺ maksymalna predkosc zmierzona to 61.88 km/godz. Na 3 dni tylko jeden upadek ☺
Na koniec dnia jak zwykle wjazd na sama gore... i jako ostatni w doł, cala gora nasza...widoki zachodzacego slonca.. super.
Cos focie nie chca wchodzic.

Bogdzia napisał(a)

Jak to nie wiesz gdzie góra gdzie dół? W takim przypadku padaj na d... i tam na pewno jest dół

To się uśmiałam Aniu gdzie jeździłaś ?

zazraszczam szusowania

Ania zmieniłam nazwę swojego wątku na Moja bajka. Pozdrawiam .