Roma pewnie, że widziałam nawet w domu ogłosiłam że to córcia Romci z ogrodowiska mojej koleżanki hihi.. Mów co chcesz jak słuchałam z nią wywiadu to fajna dziewczyna i ma dobrze poukładane w głowie, a że tłucze no cóż żaden facet jej nie podskoczy. Tylko skąd ona ma tyle siły jak to takie chudziutkie, drobniutkie i chyba nie jest za wysoka.
Powiem Wam, że moje dziecię do matury z biologi rozszerzonej zaczęło się uczyć tak ok. 2 miesiące przed maturą. Inne przedmioty to miesiąc przed, a angielski wcale. Ja szalałam po domu nawet mu kompa zabrałam, monitor schowałam Mój syn zawsze miał jedną odwiedź - mama spoko zdam. Nawet mąż stwierdził, że whisky otworzy jak będzie matura zdana hihih.
Nasza najmłodsza (walczak), już trzy lata po studiach. Ale do dziś pamiętam nerwy przed jej maturą. Moje nerwy, nie jej . Mnie sie wydawało, że ona się wogóle nie uczy. Zdała super, a na studiach, to już miałam lajcik. Uwierzyłam, że wie co robi . Trudno tylko było na poczatku przeskoczyć od starszych dwóch poukładanych i pilnych, do takiej szałaputy.