Witaj Ludwiko Zainteresował mnie tytuł wątku bo ja mam podobnie. Dom dostaliśmy po dziadkach męża, najpierw remonty które mam wrażenie nigdy się nie kończą i ogród a raczej coś co trudno nim nazwać. Zazdroszczę tym, którzy zaczynają od niczego i nic ich nie ogranicza. Ja nie miałam zbędnych roślin ale wiele drzew w ogóle nie pasujących do niczego a poza tym dzikie pastwisko. Wiele lat dłubałam w ziemi bez efektów ale dopiero ogrodowisko otworzyło mi oczy jak trzeba tworzyć ogród. Powoli zaczynam dojrzewać do założenia wątku więc może pokaże co i jak chociaż droga przede mną wciąż daleka
Dziękuję bardzo za zainteresowanie moim tematem i za cenną podpowiedź dotyczącą lamp. Nie pomyślałam wogóle, że można je wkomponować do rabaty i oszczędzić sobie kłopotu podczas koszenia
A odpowiadając na jedno z zagadnień dotyczących układu rabat właśnie, to chciałąbym napisać, że odwiedzałam już Twój ogród i bardzo podobają mi się linie Twoich rabat - delikatnie falujące. Według mnie wprowadzają do ogrodu jakąś taką delikatność... Proste linie i kąty kojarzą mi się raczej z ogrodami nowoczesnymi. Do naszego domu i do otoczenia chyba by nie pasowały. Ale gdyby spróbować spotkać się gdzieś w połowie drogi? Tzn lekko zaoblić linie rabat, które zaproponowałeś? Myślisz, że nie wyglądałoby to dobrze?
Co do wielkich thuji, to chyba jednak je wytniemy, bo z nimi to raczej nie ruszymy dalej z niczym ładnym...
Płot dzielący nas od sąsiada mam w planie obsadzić metrowymi thujami. Widzę, że niemal wszyscy używają szmaragdów, a czy są jeszcze może jakieś inne opcje? Wiem, że pani Danusia lubi świerki serbskie, ale one chyba będą duużo szersze a mi zależy na czymś docelowo wysokim ale raczej smukłym.
Płot dzielący nas od drogi raczej nie będę mocno zasłaniała, lubię jednak mieć choć odrobinę kontakt ze światem Pod tym płotem myślałam o hortensjach bukietowych, ale chyba to zbyt słoneczne stanowisko dla nich ... (?)
Z roślinami, które rosną w środkowym fragmencie to chyba powoli się przekonuję do tego, żeby większość wyeksmitować. Jak pisałam, nie chcę ich wyrzucać, wiec spróbuję zrobić z tyłu domu coś w rodzaju "przechowalnika" i tam je umieścić. (tak, z tyłu domu jest ogród, ale nie będę go nawet pokazywała, bo to istna masakra... ) Na przodzie chciałąbym jednak zostawić tę azalię, hibiskusa i może tę hortensję ogrodową (kwitnie na czerwono) udałoby się gdzieś dać?
Marzą mi się piękne kompozycje z bukszpanami i żurawkami i chyba to jedyna droga, żeby osiągnąć zadowalający mnie efekt...
Linie rabat to była tylko luźna propozycja i dobrze, że na początku już wiesz konkretnie jakie chcesz. No i nie powiem proste linie łatwiej narysować na zdjęciach w perspektywie
W sumie co do lini mam pewien pomysł, ale na tych zdjęciach będzie trudno to zobrazować. Najlepiej jak jutro skoczyłabyś do przedogródka wszystko pomierzyła i zrobiła plan z wymiarami. Będzie łatwiej określić ile jest tam miejsca
Thuje Smaragd mają tą zaletę, że nie szyszkują zimą są ładnie zielone i dość szybko rosną. Fakt thuje to nie jest jakiś wyszukany żywopłot, ale sam je mam ze względu na koszta bo moim zdaniem to najlepsze optimum. Żywopłot cisowy jest piękny, ale, żeby kupić większe okazy ok 80-100cm trzeba wydać majątek. Świerki zajmą za dużo miejsca, można je ciąć , ale z 1.2-1.5 metra trzeba im zostawić.
Oczywiście pozostają jeszcze żywopłoty liściaste np z grabu, ale musi być cięty z dwóch stron.
Płot od frontu można zasłonić wyższymi roślinami czyli np hortensjami, które jak najbardziej mogą tam rosnąć i trawami.
Nie trzeba mieć od razu całego ogrodu zrobionego. Zajmiesz się przedogródkiem i będzie Cię cieszył przy każdym wejściu do domu, a kolejne części ogrodu w późniejszym czasie powoli i do celu
Jakieś rośliny można zostawić, ale wszystkie na prawdę trudno będzie ładnie skomponować.
Jak zrobisz plan to może coś uda mi się nakreślić, ale oczywiście uprzedzam ja żadnym specjalistą nie jestem
Witaj Ludwiko, ten krzew na żółto kwitnący to Złotlin. Te dwa wielkie iglaki też raczej bym usunęła, resztę tak jak napisałaś z tyłu do "przechowalnika"- ja nie lubię wyrzucać roślin więc je gdzieś upycham a tę mniejszą rabatkę widziałabym tak jak napisałaś z kulami i stożkami z bukszpanu, do tego trawki czy hosty na przykład i na pewno żurawki - ta rabata jednak powinna być najbardziej reprezentacyjna, to najważniejsza część twojego przedogródka... możliwości jest wiele
widzę, że Łukasz ma jakiś ciekawy pomysł
....a swoją drogą ja też w trakcie przebudowy ogródka
Aha i jeszcze jeśli rzeczywiście zdecydujesz się na szmaragdy czy inne tuje, to zanim urosną, możesz zasłonić ten "bałagan" u sąsiada jakąś matą trzcinową czy bambusową, ja u siebie tak zrobiłam i jestem zadowolona
Wytrwałości życzę
Witam Edyto, dziękuję za identyfikację złotlina/złotlinu
Kolejny głos za eksmisją ogromnych thuji. To chyba sprawę mamy powoli przesądzoną
Ja na początku bardzo chciałam zachować jak najwięcej roślin z tych co były, raz, żeby cioci nie było przykro a dwa, że budżet mam mocno ograniczony, więc chciałam oszczędzić sobie kupna nowych roślin choć na dwie rabaty. Ale powoli widzę już, że z tych składników to chleba nie będzie i będę musiała spróbować jednak zrobić większą rewolucję.
Nad płotem też dumałam, jak go zasłonić póki thuje nie urosną... Maty mnie jednak jakoś nie przekonują. Raczej bardziej mnie kusi obsadzenie go bluszczem czy winobluszczem, albo czymś podobnym co szybko przyrasta i się pnie. Mogę to posadzić nawet z drugiej strony płotu, bo posesja sąsiada to tak naprawdę posesja mojej mamy
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za odwiedziny!
Witaj, ja też za momencik ubieram Młodego i idziemy na spacer z wózkiem, bo u nas też dziś ślicznie (choć wietrznie). Liczę, że zaśnie i będę mieć jakąś godzinkę dla ogródka Pozdrówki!
Spieszę donieść, że dzisiaj w ogródku zaszły spore zmiany! Jupiii !
Synek pospał aż dwie godziny, więc miałam sporo czasu na pracę. Na początku chciałam kontynuować wczorajszą czyli oczyścić z gruzu i śmieci fragment po prawej od wjazdu, ale wyjęłam z torebki kupiony wczoraj sekator, żeby go wypróbować i ... poszłoooo!
Do tego mąż wrócił dzisiaj wyjątkowo wcześniej z pracy i z nieskrywaną radością napiszę, że pień i korzeń po jednym sporym iglaku oraz jedna z problematycznych thuji wraz z korzeniem to już przeszłość
Zdjęć nie zdążyłam poczynić, mam nadzieję, że jutro uda mi się to nadrobić