Serbom też proponuję uszczykiwać (lub obciąć) przyrosty. Zwłaszcza te długie na górze. Nie ujmiesz im wzrostu, a zagęszczą się elegancko i zyskają więcej gałązek. Każdy ten długaśny przyrost to odstęp pomiędzy piętrami. Lepiej teraz zagęścić, bo każda z zagęszczonych gałązek da gęste odrosty.

Jesteś Ale te moje, to nie mają jeszcze przyrostów? Możlwe to? Przestało lać, zaraz idę obfocić dokładnie

No byłam, wyglądają tak:

AnnaCh napisał(a)

Dajesz mi nadzieję Kasiu Właśnie to samo sobie pomyślałam, że w razie awarii po prostu ją przytnę. Na razie jest bardzo ładna, gęsta, bo za Toszkowymi radami obrywam jej przyrosty, albo skracam o 2/3, taka puchata się zrobiła.

Dokładnie. Poza tym zobacz jakie cuda z iglaków robi Zbyszek z Działki prawie w Birach Tucholskich

AnnaCh napisał(a)

Monika, no jakby to powiedzieć... miały być białe Problem w tym, że mam różową, ale ma inne, ciemniejsze liście. Chyba się pomieszały i wyhodowałyśmy nową krzewuszkę

dobre. To Twoje dzieło. Ja nawet nie wiedizałam, że coś takiego jest możliwe. Nazwijmy ją "Anna" albo lepiej "By Ann" . Hicior murowany!

Toszka
Jak Kania dżdżu Ciebie wypatrywaliśmy

Aniu, zerknęłam na swoje serby i faktycznie, dopiero zaczynają puszczać przyrosty. Nie zwróciłam na ten niuans uwagi, ale za to zwykły świerk mam już po mocnym strzyżeniu, bo przyrosty były wielkie, że hej
Ewidentnie serby to elyta

edit
Aniu, to tym bardziej te długasy biegusiem skróć. Rośliny od razu zainwestują w nowe, mocne przyrosty, bez marnowania energii na coś co będzie i tak skrócone.
(ja np. swoje cisy na bieżąco podcinam nie czekając aż przyrosty (te, które i tak będę ścinać) dojrzeją. Po zeszłorocznym eksperymencie na cisach już wiem, że to błyskawiczna droga do zagęszczenia, bo na bieżąco pobudzane (i doświetlane) są śpiące oczka,

Wiklasiu, mało ci deszczu?

Kasiu, dzięki za namiary na fajne iglaki

Monika, no nie wiem, chyba to jest możliwe, że się pomieszają i mutują Często ktoś pisze, że jakiś kwiatek był biały, a się "przepylił", najczęściej na czerwono.

Wiklasia, w punkt

Iwona, uspokoiłaś mnie, bo już się bałam, że z tymi moimi serbami coś nie tak i wegetują, ufff...
Dobra ciachnę, niech tylko przestanie lać, bo przecież w tych warunkach, to jakiegoś grzyba dostaną.

Tak?

Chętnie się podłączę na szkolenie z cięcia serbów.

Toszko - mój quasi-trawnik skowycze z radości, tataraki hymny pochwalne ślą ku niebiosom, ślimaki powyłaziły z kryjówek i łatwo je wyzbierać, licznik poboru wody się nie kręci ponad normę więc czemu ja miałabym marudzić

To ja też poczekam na odpowiedź w sprawie cięcia świerków