Skwar leje się z nieba już któryś dzień z rzędu, na mapach pogodowych i burzowych widać, że pada wszędzie dookoła, tylko nie u mnie
Przynajmniej dzieci zadowolone


Mi udało się zedrzeć kawałeczek klepiska i nie byłam w stanie więcej... Ciężko bardzo, sucho, szpadel ciężko wbić...
Przy okazji, czy mogę ciąć moją himalajkę w takiego stożka?

Zostało mi wypomniane, że nie zaglądam, więc zajrzałam.

Szpaler jarzabkowy bardzo ładny - w tym miejscu to jedyne rozwiązanie.

Na ten tydzień zapowiadają ochłodzenie i opady, więc może da się kopać.

A himalajki bym w stożek nie cięła, bo to nie jest jej naturalny kształt.

Asia, no przecież żarcik to taki mały był
Wiem doskonale jak jest i rozumiem jak nikt brak czasu.
Ochłodzenie i opady przyszły, jak się zaczęła szkoła, a ja do pracy wróciłam, no nic, trzeba będzie szykować obiady wieczorami, a po pracy od razu lecieć ryć
Co ja mam z tą himalajką począć, nie mam dla niej za dużo miejsca...

Ania tnij himalajkę śmiało. Kasia z ogrodu złudzeń tnie i to mocno.

Kasia, dziękuję. Poleciałam do Kasi, ale ona ma tak dużo wszystkiego, że w końcu napisałam po prośbie, żeby mi ją pokazała

Wczoraj cały dzień pokrapywało Jak ja się cieszę, dzię pół godziny pokopałam, o niebo lepiej I jestem z metr kwadratowy do przodu

AnnaCh napisał(a)

Limki w tym roku, to w ogóle porażka, strasznie przyschły jak byliśmy na Cabo Verde i już się nie zregenerowały.


Klonik palmowy w tym roku podrósł sporo, a dzielone ostatnio jeżówki nawet niektóre zakwitły

no pięknie
Klonik palmowy na razie w moich marzeniach

Witaj Aniu, to prawda, że deszcze jakoś omijają nasz region wszyscy patrzą na mnie jak na wariatkę jak mówię, że marzę o deszczu, tylko ogrodnik to zrozumie Twoje hortki całkiem ładne, ja w zeszłym roku kupiłam trzy hortensje diamantino, kwitnące a w tym roku nie doczekałam sie ani jednego kwiatka nie mam pojęcia dlaczego, przesadziłam w bardziej słoneczne miejsce i zobaczymy za rok.
Asia

Ania, masz gdzie sadzić, marzenia są po to żeby je spełniać

Asiu, wiesz ostatnio bardzo często w wielu rozmowach u mnie pojawia się temat deszczu w naszym mieście. I spotkałam się z bardzo wieloma zdaniami, że to przez ogrodników, którzy są naokoło naszego miasta i mają działka do rozbijania chmur. Może coś w tym jest, bo bardzo często obserwuję mapy opadów i np. idzie chmura z zachodu, a nad naszym miastem nagle zaczyna się rozdzielać i nie pada nad nami

Pierwsze zdjęcie z tej strony nieaktualne, plac zabaw już tam nie stoi Został przeniesiony na drugą stronę ogrodu, której tak szybko nie muszę obsadzić, bo nie mam tam okien sąsiadów. Został jeszcze dziś basenik, już nie zdążyliśmy go schować przed zmrokiem, choć wody już mało, bo konewkowałam dzisiaj z niego
Zaczęliśmy dziś kopać, tzn. M po pracy kopał, a ja wytrzepywałam ziemię, ciężko idzie, bo sucho.
Od modrzewia prostopadle do płotu będzie żywopłot z cisa, żeby przykryć garaż i zrobić tło rabacie. Zostawiłam na cis 70 cm. Widać na drugim zdjęciu namalowaną białą linię


No i bardzo mnie korciło przymierzyć brzozy
Latałam z nimi i nagle eureka, trzy po łuku z przodu i dwie z tyłu pomiędzy nimi.
Dla mnie fajnie, ale czekam na Wasze opinie

Wg mnie układ brzóz ok. A co będzie między nimi ?
Fajnie masz Aniu że masz jeszcze miejsca na nowe nasadzenia. To strasznie fajne robić nowe fragmenty rabat i komponować nowy układ roślin. Choć na pewno ciężko w taka suszę cokolwiek kopać czy sądzić. Ja u siebie czekam z przesadzeniem i doradzaniem aż trochę popada mocniej.