Ja bym nie miała nic przeciwko, żeby u mnie lało... tylko popaduje po troszku...

Moje jarząbki też przeżywają stan oblężenia A najbardziej to kocimiętka, cała bzyczy i się trzęsie

Ladniutkie jarzabki widziałam, hakone
Czytam ze tez jezowki wypadły, tak ?
ciekawe czy to susza ?
Jaki bez chcesz kupić ?

Johanka, u nas w południe jak wyszłam, to było tak samo. Nawet do M mówiłam, że okropnie parno, duszno i słabo aż mi było...
Lunęło i od razu lepiej, teraz znowu pada

Asia, tata był u mnie i dzwoniła mama, że w mieście armagedon, grad ogromny. U nas nic, na szczęście, a już mieliśmy z kocami lecieć dach i maskę taty samochodu przykrywać. Ogólnie jak widzę na fb, to u nas w mieście i całych okolicach przeszło ogromne gradobicie. A my pośrodku i nawet kropla wtedy nie spadła. Teść dzwonił pytać jak u nas, bo on mówi, że takiego gradu, to jeszcze nie widział.
Ciesz się, że u Ciebie spokojnie pada, zawsze to delikatnie wsiąka w ziemię, a nie od razu spłynie.

Kasia, zamówiłam już sobie Golden Tower, zobaczymy jaka sadzonka przyjdzie
Jeżówki wypadły mi tylko Green Jewele, nie wiem czemu tak?

No właśnie wyczytał Mąż w internetach, że w Waszej okolicy takie grady…
Dobrze, że Was ominął..

Asia, nie wiem jakim cudem... Byliśmy pomiędzy tymi chmurami, jakaś mała dziurka i nie spadła nawet kropla.
Podejrzewam, że np. Makusi nie oszczędziło

Drzewka Ci pięknie bujnęły w tym roku. Graby na froncie nabrały mocy, a i jarząbki też przytyły.
Za wygląd garażu po liftingu słusznie zbierasz pochwały.

Aniu jakie piękne zmiany) A lifting garażu Prima sort

AnnaCh napisał(a)

Asia, nie wiem jakim cudem... Byliśmy pomiędzy tymi chmurami, jakaś mała dziurka i nie spadła nawet kropla.
Podejrzewam, że np. Makusi nie oszczędziło

oj…
a tak apropos, to widział ktoś ją ostatnio?

Nie oszczędziło

Współczuję tego gradu.
Fajnie że zguba się odnalazła, dobrze że Asia wywołała cię Martuś, bo słuch po tobie zaginął .