Olga, mam nadzieję, że zima prędko nie przyjdzie, bo będzie ciężko zdążyć
Pewnie, że tak
Moniko, dziękuję bardzo za pochwałę linii Tujki kupowałam tak "na oko" i udało się
Pokażę Wam jeszcze jedną fotkę, którą zrobiłam zanim zrobiło się ciemno. Później jeszcze coś tam porobiłam, przy świetle latarni Wiem, że niewiele się różni od poprzedniej, ale jak dla mnie to dużo Zakopałam obrzeże póki nie mam granicy rabat z kostki, ale dałam je bardzo nisko, żeby można było kosiarką po korze jechać, tak by nie trzeba było podkaszać No i wyznaczyłam żwirkową część z lawendą.
Jak ja Ci nie zazdroszczę zrywania tej trawy. Ostatnio też zrywałam i myślałam, że mnie cholera weźmie. Przez tę suszę nie idzie jej usunąć.
Trzymam kciuki za nową rabatę.
Amelko, dziękuję bardzo za tyle komplementów
Może jutro sąsiedzi mnie nie zlinczują i posadzę lawendę
Zazdrościsz mi zrywania trawy?
U mnie też ciężko idzie, bo też bardzo sucho, padało tylko trochę w nocy, dziś tylko trochę pokropiło, ziemia sucha jak pieprz
Ja zrywam szpadelkiem do kancików. Wycinam sobie takie małe kwadraciki
Paulina, dziękuję bardzo Mam nadzieję, że dalsza część będzie również udana, bo nieskromnie powiem, że ta fala mi się podoba
Miałam się pytac kiedy masz zamiar sadzić lawendę A to dziś.
Szpadelek do kancików, super rzecz Obecnie moje ulubione narzędzie, praktycznie do wszystkiego
I dobrze, że Ci się Aniu falka podoba , to najważniejsze, a że przy okazji nam też ....
Aniu, dziękuję za miłe słowo.
Na tym zdjęciu ostatnim, to jakoś tak średnio widać tą falę, bo biała taśma rozwinięta gdzieś się tam zaplątała
Mirelko, proszę bardzo, przenoś, w końcu to Kasia prowizję pobierze
Monika, w zasadzie, to muszę przesadzić lawendę, bo tam gdzie teraz rośnie, jako obwódka rabaty nie bardzo mi się widzi Tam jest czerwono, bo są obok czerwone berberysy i red baron, więc pójdą tam czerwone żurawki, a lawenda tutaj, na piach na butli
Szpadelek do kancików, też uwielbiam
Wyłożę na razie miejsce z lawendą matą, bo ciągle czekam na kamyki Ostatnio patrzyłam na żurawki wzdłuż chodnika do domu, ale nic się nie dzieje w korzeniach, bo mają duże dziurki