Swoją przeprowadzkę też dokładnie pamiętam, gdyż w tym dniu coś stało się z drzwiami, że otworzyły się tylko kawałek, a dalej ani w ząb...i wyważanie itp...
Sylwia, to ja miałam w porównaniu do Ciebie luksusowo, bo w domu prawie wszysko wykończone było, brakowało schodów, fug w łazience, no i płytek na ścianie w dolnej łazience, ale tego nie ma do dziś Podziwiam, żeby przeprowadzić się tak jak Ty na pełną budowę właściwie, ale wydaje mi się, że dawniej ludzie mieli większą fantazję, chcieli być razem, to byli
Kamilko masz rację, że zdrowie najważniejsze. Jak się je ma, to można wszystko, nawet chwilowe niepowodzenia nie są przeszkodą
A ja się wprowadzałam w styczniu W sumie to przyjechaliśmy tylko na weekend, żeby coś popracować więcej i już zostaliśmy
Ewo, ja Ciebie tez podczytuję, tylko nie zawsze ślad zostawiam Pozdrawiam.
Czyli teściowa nie taka zła Fajnie Aniu, że jesteś Ja mam gaz z butli zakopanej, więc z podłączeniem nie miałam problemu, bo robiłam je kiedy chciałam
No fajnie Nie ma to jak wejście do nowego domu z hukiem
Dominiko odmachuję dopiero dzisiaj, zapiernicz mam straszny, teraz już do końca roku tak będzie
U mnie nie pada, wczoraj mżyło cały dzień i tak zgnito było. Jakby był mrozik mały i trochę śniegu, drogi by szybko doprowadzili do stanu czarnego asfalty, to może być. U nas jest ten problem, że mój M codziennie dojeżdża 50 km w jedną stronę do pracy.
Kamilo, Dominiko, Agnieszko, przepraszam, że dopiero dziś odpowiadam, cieszę się bardzo, że jeszcze czasem ktoś do mnie zagląda i pamięta. Mam ostatnio bardzo mało czasu, a do tego święta coraz bliżej, coraz więcej obowiązków, mama mi we wtorek wyjeżdża do sanatorium i będę miała problem z opieką nad Jasiem, będziemy coś improwizować z dnia na dzień Najgorzej, że nie mam urlopu i w Wigilię nawet muszę iść do pracy
Ogarnęliśmy dziś z Jasiem trochę podwórko jeszcze po budowie wiaty. Pochowany wąż do podlewania i inne sprzęty do garażu, śmieci w koszu Niestety trawnik ciągle nie wykoszony, a wypadałoby, bo na wiosnę będzie masakra.
W ostatnim czasie trochę tu na forum różnych ozdób ręcznie robionych, to i ja Wam coś mojego pokażę Zdjęcie co prawda z zeszłego roku, więc bombki nie są tegoroczne Może coś jeszcze do świąt zrobię.