W końcu dziś ściągnęłam doniczki z parapetów od frontu Normalnie zima mnie zastanie z tymi doniczkami, jeszcze trochę jest na zewnątrz Ziemię wymieniłam i postawiłam u M w gabinecie, wsadziłam tam czerwone pelaśki, zrobiłam też tradycyjne sadzonki w kubeczkach po jogurtach. Na razie 7 sztuk
Justyna, ale z jakiego powodu? Że nie ma gdzie trzymać? Ja od lat robię jogurtowe sadzonki i na wiosnę mam swoje, nie trzymam dużych zimą
I o dziwo lubię zapach pelargonii Może jakaś dziwna jestem
Marta, wyjdzie, wyjdzie, przetestowane od lat Co roku tak robię i na wiosnę mam mnóstwo swoich sadzonek, a kasa na coś innego pójdzie Żeby pelargonie nie wyszły, to trzeba się postarać Spróbuj
Przyznam Ania ,że i ja nie jestem zwolenniczką pelargonii , po pierwsze trzeba je zimować , po drugie zapach , po trzecie może to głupie ale kojarzą mi z komuną , co nie zmienia faktu ,że pracuś z Ciebie i jesteś rozmnażaczką pierwsza klasa