Fajne te twoje chodniczki Aniu

To mozaiki nie będzie wcale?

Macham Aniu
ja jakoś daję radę, ale już jestem w domu, wszyscy kichają i prychają, boję się, żeby nie zachorować.
nadrabiam i jestem za opcją 2 łazienki
ale cofnę się do zdjęć

Haniu, ja te jegó obwódki też chętnię zobaczę Mój M to raczej mało techniczny, ale jak mu się coś wytłumaczy, to złapie i zrobi

Agnieszko, dziękuję bardzo Te drzewka też mnie bardzo cieszą Zrobią taką trochę ażurową przesłonę od ulicy

Tereniu, juz chyba moje canny i dalie spisałam na straty No trudno, dziś będę w domu dopiero po 19, Jasia samego nie zostawię, nie dam rady

Reniu, cieszę się, że się podobają Mi też I jak dla mnie są niebanalne, inne niż każdy ma

Dominika, już jest szaro Jak już ma być ta zima, której nie cierpię, to przynajmniej niech będzie troszkę śniegu

Sylwia, dziękuję bardzo, tata układał

Aniu, będzie mozajka, tak jak w projekcie nr 1, tylko tam będzie szary kolor z białym zamieniony

Agatko, no a mi się bardziej 1 podoba, od początku byłam za 1, tylko nie poisałam, żeby nie sugerować
Kochana Ty się teraz pilnuj i uważaj na siebie. A chłopczyk czy dziewczynka? No i kiedy koniec?

Aniu, przybiegłam z rewizytą, żeby się przywitać, a tu poważne tematy "budowlane". Trzymam kciuki za dobre wybory. A ja mykam do Twojego ogrodu - prawie 800 stron .

i jak wydumałas z łazienką ???

Tereniu, nie czytaj, u mnie mało ogrodowo, czasem taka kawiarnia była

Dominika, no nr 1, tylko biały z szarym zamieniony i musze inną umywalkę kupić, niż tą co mam, bo jest za szeroka

AnnaCh napisał(a)

Agatko, no a mi się bardziej 1 podoba, od początku byłam za 1, tylko nie poisałam, żeby nie sugerować
Kochana Ty się teraz pilnuj i uważaj na siebie. A chłopczyk czy dziewczynka? No i kiedy koniec?

chłopak a termin mamy przełomowy będzie wyścig z czasem ten rok czy nowy hihi no chyba, że maluszek zadecyduje inaczej

O to u nas z Jaśkiem też był wyścig, termin miałam na 24 stycznia, ale już w 29 tygodniu mi się brzuch opuścił i lekarz ciągle mnie straszył, że urodzę przed terminem i to sporo. Jak tylko sylwester minął, to już było ok. 2 stycznia wylądowałam w szpitalu z objawami porodu, ale tam jak się położyłam, to mi wszystko przeszło Ostatecznie po tygodniu wypuścili mnie do domu, a za tydzień znowu wróciłam, tym razem skutecznie Jasio urodził się 16

AnnaCh napisał(a)

O to u nas z Jaśkiem też był wyścig, termin miałam na 24 stycznia, ale już w 29 tygodniu mi się brzuch opuścił i lekarz ciągle mnie straszył, że urodzę przed terminem i to sporo. Jak tylko sylwester minął, to już było ok. 2 stycznia wylądowałam w szpitalu z objawami porodu, ale tam jak się położyłam, to mi wszystko przeszło Ostatecznie po tygodniu wypuścili mnie do domu, a za tydzień znowu wróciłam, tym razem skutecznie Jasio urodził się 16

To Cię synek wytrzymałU mnie w rodzinie- w sensie wśród rodzeństwa same dzieciaki na koniec roku-ja z bratem mieliśmy być styczniowi...tymczasem mama miała zajęcie w Boże Narodzenie i w Sylwestra