Aniu, na razie nie wiem, do wiosny coś wymyślę (może przy współudziale Ogrodowiczanek).
Jeszcze w tym roku chcę przerekonstruować długą rabatę, gdzie groch, mydło, powidło.
Jeśli jesień będzie łaskawa to czeka mnie solidna praca, tymbardziej, że zielona taksówka w sobotę dojedzie do domu.
Kasiula, czynię narazie dość nieudolne kroki, nowy Nikon ma sporo opcji i dwa obiektywy lecz wciąż nie rozpoznałam instrukcji.
Chętnie na jakiś kurs się zapiszę, ale to dopiero zimą.
Jeszcze trochę fotek z Arboretum tym razem z telefonu
Kasiu, warto czasem poszaleć, tymbardziej że podróże kształcą - nietylko ogrodowo
A ile szkółek po drodze mijałam, szkoda, że samochód taki mały i miejsce pasażera zajęte
Na podkarpaciu naprawdę fajne szkółki a i ceny niższe niż tu u nas na Mazowszu