Przekopiowałam z Onetu, ku pamięci:
Łyżeczkę sody, tyle samo siarczanu magnezu (czyli tzw. soli Epsom zwanej też solą gorzką - do kupienia m.in. w aptekach), pół łyżeczki amoniaku spożywczego (kupisz w większości marketów) rozpuść w ok. 4 litrach wody. Odżywką podlewaj rośliny nie częściej niż raz w tygodniu. Będą mocniejsze (również korzenie) i bardziej bujne.

Ale wspaniały wypoczynek!

Koloru ram okiennych bym nie zmieniała jak dla mnie w ogrodzie jest znakomity. Nie znałam tego przepisu ale samą solą Epsom podlewałam i mączniak z szałwi i z miodunki po 2 razach znikał

Przepis na miksturę i ja spiszę. Siarczan magnezu u mnie cały czas na stanie.

Alicja169 napisał(a)

Róża Jazz, super się trzyma, kwitnie cały czas, warto w nią inwestować, choć złapała plamistość

Cudowna. Jaką ma u ciebie Alicjo wysokość? Mogłabym prosić fotkę całego krzaczka (chodzi mi o jej pokrój)? W poprzednich latach też łapała plamistość? Bo może bym ją posadziła jako kompana dla Red Leonardo... tylko czy w realu taki ciemny róż/bordo by pasował...?

Aniu, fotkę całego krzaczka wyślę jak wróce do domu (w sobotę, niedzielę) ale może odnajdę w zdjęciach archiwalnych coś, to Ci wrzucę
W ubiegłym roku chyba była zdrowa, dokładnie nie pamiętam.
Teraz ma wysokość około 60 cm.
Moim zdanie bedzie się "gryzła" z Leonardo. To zupełnie inna kategoria.

Znalazłam tylko takie z czerwca, całego krzaka nie mam
Ale polecam ją, zachwyciła mnie w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie, w kolekcji róż polskich.

Gunera - wszyscy wiedzą skąd pochodzi ta fotka?



to oczywiście Bolestraszyce. odsłona jesienna

Dziś tu na podkarpaciu piękna słoneczna pogoda, choć temperatura tylko 14 stopni, ale w słoneczku w sam raz na spacer po Arboretum.
Dużo traw, lilie i lotosy, cały szereg naturalnych nasadzeń, choć bylin niewiele, jak również niewiele azalii i rododendronów
Tak więc jesienny spacer rozpoczęty

ciekawe formy z wikliny tworzą zaskakujący, aczkolwiek harmonijny z otoczeniem akcent