Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród na piasku i z wielkim murem

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród na piasku i z wielkim murem

Alicja169 16:31, 29 sie 2020


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105
GorAna napisał(a)
Alu, ale masz busz
Piękna ta ciemna trawa Ma nasionka?


Witaj Aniu Faktycznie w tym roku (dziwnym) dużo deszczu i okresowe susze wywołały ten efekt buszu. W związku z tym aktualnie dokonuję "wykopek" roślin, które nadmiernie się zagęściły i robię nowe, luźniejsze nasadzenia. Ogród w wykopkach nie najlepiej się prezentuje
Jeszcze czeka mnie przenoszenie większych krzewów, które wobec mojej niewiedzy nadmiernie się rozrosly i włażą jedne na drugie!

Trawa o nazwie rozplenicA Słoniowa " Vertigo" nie ma na razie kłosów, jest u mnie pierwszy rok i podejrzewam, że nie przetrwa zimy w gruncie. Zobaczę, może wykopię i spróbuję ją przechować. A może któś już próbował przechować tego potwora?
Pozdrawiam
____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
Alicja169 16:37, 29 sie 2020


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105
Nowa12 napisał(a)


Śliczny ten hibiskus. Ma bardzo ciekawy kolor. Taki niehibiskusowy .


Bo to jest ten domowy (Zwany chińską różą)
Ketmie rzeczywiście mają inne kwiaty, chociaż na Węgrzech też widziałam czerwone rosnące przy domach lub na ulicy.
Ketmia
____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
Alicja169 16:42, 29 sie 2020


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105
Kasya napisał(a)
Bardzo ładny hibiskus
I podoba mi się rdest przy hortkach


Hej, Kasiu
Hibiscus (zwany różą chińską) często zimą w czasie spoczynku zaczyna kwitnąć i to chyba go osłabia, bo na wiosnę mam z nim kłopoty.
A co nazywasz rdestem? Ja myśłałam, że mam krwiściąg i taka chyba była etykieta na donicy.
Chociaż podobne są to kwiaty, to nie rozróżniam ich, bo nie wiem jakie liście ma rdest. Poszłam zrobić liście
____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
Alicja169 17:10, 29 sie 2020


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105
Rozgrzebana rabata: wwykopane liliowce, które tworzyły zwarty dywan, nie można było tam wstawić nogi, wykopane lilie, wykarczowana brzoskwinia, która corocznie miała choroby grzybowe (kędzierzawość) i nie pomagało stosowanie oprysków, po chwilowej poprawie choroba wracała. W tym roku miała 4 szt!! owoców.
____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
ElzbietaFranka 17:11, 29 sie 2020


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 13854
Piękny busz. Nie doczytalam co z tym murem bo wiem, że były różne propozycje.
Wszystko w tym roku pędzi jak szalone, więc trzeba non stop siedzieć i coś robić aby nie zarósł.

Czy masz jeszcze rumień na nodze? Podejrzewam, że był to kleszcz, podrapslas bo to swędzi i rozdział swoje bakterie po ciele. Już upłynął miesiąc zrób badania na boreliozę. Państwowo tych badsn przynajmniej u nas nie robią więc trzeba prywatnie kosztuje to ok 90 zł i z wynikiem do innej pani doktor. Zresztą na wyniku badań będziesz miała czy masz bakterie czy nie.
Jeżeli tak koniecznie musisz dostać antybiotyk przez ok 1 miesiąca codziennie. Lepiej to sprawdzić niż przez całe życie mieć kłopoty ze stawami, sercem a nawet na mózgiem.

Radzę bo też mnie ugryzł i nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje. Wzięłam pełna dawkę antybiotyku i jest dobrze.

Rozpisalam się ale jak trzeba.
Pozdrawiam i zdrowia zycze
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
Alicja169 17:19, 29 sie 2020


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105
Floksy są do przeniesienia, rosną w cieniu i pewnie dlatego co roku łapią mączniaka.
Już trzy kępy przeniosłam.

Niewiele mam samosiejek werbeny patagońskiej, w przyszłym roku wysieję zdecydowanie więcej, bo dobrze wypełnia jesienne pustki na rabacie.


Ta roślinka też zdobyła moją sympatię, bo jest bezobsługowa i też ładnie wypełnia rabaty.Zdecydowanie więcej jarzmianki! U Sylwi widziałam ciekawą odmianę, muszę zapytać o doświadczenia.


Czerwone korale kaliny - coraz bardziej czerwone
____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
Alicja169 17:25, 29 sie 2020


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105
Anemonki zdominowane przez krzak kaliny, przebijają się, i mimo wszystko kwitną


Tu przeniesiona spod krzaka kaliny na nową lokalizację, niech się rozrasta


Z trudem dojrzewają kwiaty amarantusa, wysiałam nasionka z podróży ubiegłorocznej i jakoś słabo rosną, kilka roślinek chyba w ogóle nie zakwitnie.


____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
Alicja169 17:53, 29 sie 2020


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105
ElzbietaFranka napisał(a)
Piękny busz. Nie doczytalam co z tym murem bo wiem, że były różne propozycje.
Wszystko w tym roku pędzi jak szalone, więc trzeba non stop siedzieć i coś robić aby nie zarósł.

Czy masz jeszcze rumień na nodze? Podejrzewam, że był to kleszcz, podrapslas bo to swędzi i rozdział swoje bakterie po ciele. Już upłynął miesiąc zrób badania na boreliozę. Państwowo tych badsn przynajmniej u nas nie robią więc trzeba prywatnie kosztuje to ok 90 zł i z wynikiem do innej pani doktor. Zresztą na wyniku badań będziesz miała czy masz bakterie czy nie.
Jeżeli tak koniecznie musisz dostać antybiotyk przez ok 1 miesiąca codziennie. Lepiej to sprawdzić niż przez całe życie mieć kłopoty ze stawami, sercem a nawet na mózgiem.

Radzę bo też mnie ugryzł i nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje. Wzięłam pełna dawkę antybiotyku i jest dobrze.

Rozpisalam się ale jak trzeba.
Pozdrawiam i zdrowia zycze


Witaj Elu
Z murem ok. całkiem zarósł świerki serbskie osiągnęły wysokość 5 m i są na pierwszym planie. Drugi plan stanowią bluszcze. A na trzecim są wrzosowe okna lustrzane i niskie rośliny kwitnące
To tyle w tym temacie.
Z nogą też już ok. Widzę, że czytasz zaległości i dziękuję za troskę i życzliwe rady.
A życzenia zdrowia przyjmuję z wdzięcznością, bo w czasie pandemi trzeba uważać, tymbardziej, że już w grupie ryzyka jestem.

Oto mur - stan aktualny:




____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
ryska 16:44, 30 sie 2020


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11597
Przepiękny ogród klimatem.
Moje brugmansje też jeszcze w pąkach.
____________________
Renata Podwórkowa rehabilitacja*****Wizytówka-podwórko Ryski Dlaczego podwórkowa rehabilitacja? Bo grunt to zdrowie :)
Dorota123 19:14, 06 wrz 2020


Dołączył: 07 gru 2012
Posty: 12208
Alicja169 napisał(a)
Ogród - choć nadal jest miejscem wytchnienia od fałszywej i niebezpiecznej rzeczywistości - to jednak nie wystarcza, aby całkowicie chronić od zagrożeń egzystencjalnych.
Tydzień temu jakiś "potwór"ogrodowy (raczej owad) ukąsił mnie w łydkę. Powstał rumień o średnicy około 10-12 cm, temperatura 37,8 st, niewyobrażalny ból stawów, jadłowstręt - jednym słowem "kaplica". Nie pomagały kompresy z altacetu, przeciwgorączkowe tabletki itp. środki, które w takiej sytuacji się na ogół stosuje.
Nieuchronna wizyta u lekarza stała się niezbędna. I tu zderzenie z aktualną rzeczywistością. Telewizyta nie załatwiła sprawy. A gdy doszło do "tradycyjnej" (czyli tak jak to dotychczas się odbywało) wizyty u lekarza, szeroko otworzyły mi się oczy, i z dużym niepokojem stwierdziłam, że nie wolno nam obecnie chorować.
Otóż lekarz boi się pacjenta i najchętniej zrobiłby zasieki z drutu kolczastego, aby pacjent - broń Boże - nie zbliżył się do niego.
I tak - poza stwierdzeniem - "nie wiem co to może być"(słowa lekarza) i.. "ja też nie wiem" (to moje słowa).
Miałam zamiar powiedzieć : "może trzeba pójść do lekarza" i z wdziękiem trzasnąć drzwiami...
Jednak poprosiłam o lek antyhistaminowy który jest na receptę i dopiero opuściłam pokój pani doktor, myśląc ...co ona robiła w czasie studiów na chyba I roku medycyny.
Opowiastkę o tym zdarzeniu zamieszczam ku przestrodze.... Nie dajcie się kąsać zwykłym ogrodowym "potworom" ....

.
Nie jestem pewna, czy byłam w tym wątku więc witam właścicielkę pięknego ogrodu. Zwabił mnie tytuł i chęć porównania jak mają inni w ogrodach na piasku. Stwierdzam, że pęknie. Ja mam depresję ogrodową przez ten mój piach i suszę.
Twój wpis o perypetiach zdrowotnych potwierdza i moje spostrzeżenia. Też tak mam, że jak mnie jakiś owad ukąsi przez kilka tygodni mam swędzący rumień. Byłam u czterech różnych lekarzy w ciągu ostatniego półrocza i każdemu wspomniałam, że prawdopodobnie choruję na neuropatię (to jest obwodowe uszkodzenie nerwów) Żaden nie był zainteresowany aby mnie zbadać dopytać skąd takie przypuszczenie. Tylko stwierdzenie - mało jednego to jeszcze to się przyplątało. Fakt, żaden z nich nie był neurologiem. Będę zaglądać, podoba mi się Twój ogród.
____________________
W moim małym ogródeczku*Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies