Klony posadzone, ciężko było bo nie dosyć, że u mnie trudno wykopać jakiś dołek to na dodatek były tam korzenie po katalpach. Ogólnie wszystkie grubsze rzeczy mam już posadzone ( lub poprzesadzane) została właściwie tylko kosmetyka. Jestem już zmęczona tą intensywną pracą w ogródku w ostatnim czasie, pora na trochę oddechu

. Co do dereni to niestety nie mam jeszcze wyrobionej opinii na temat nawożenia, zdaje mi się, że one dobrze sobie radzą i bez mojej pomocy w tym temacie, w zeszłym roku może ze 2x podlałam Florovitem, w tym nie dostały jeszcze nic i widać im to nie przeszkadza ( możliwe, że trochę podkradają hortensjom

Tak wyglądaja posadzone kloniki, najpierw je przymierzyłam pośrodku każdego z klombów ale ostatecznie cofnęłam je do tyłu bo zdecydowanie lepiej wpasowują się w pewną symetrię ogrodu. To tylko niewielka część mojej dzisiejszej pracy ale zdecydowanie najcięższa więc pozwoliłam sobie na chwilę relaksu

Pozdrawiam Wszystkich gorąco