Pierwszą róże kupiłam herbacianą- pięknie pachnie.Mam też czerwone , różowe, białą, żółte , pomarańczową . Myślę jeszcze o fioletowej.Muszę tylko dla męża powierzchnię trawnika zmniejszyć.

marzena_perkowska napisał(a)

Pierwszą róże kupiłam herbacianą- pięknie pachnie.Mam też czerwone , różowe, białą, żółte , pomarańczową . Myślę jeszcze o fioletowej.Muszę tylko dla męża powierzchnię trawnika zmniejszyć.

Skąd ja to znam

Rok temu przedogródek wyglądał tak:


Ten pas po lewej wzdłuż płotu chcę poszerzyć jeszcze conajmniej o metr, tam rosną teraz hortensje i dalej różaneczniki.

Dwie rabaty przy bramce, aktualnie po powiększeniu wyglądają tak:

Po uprzątnięciu liści tulipanów zostały hosty, żurawki, po jednej róży (pastelle i crocus) i po jednej hortensji limelight na każdej rabacie. Ukosem rosną po 3 golden globe a przy płocie po 2 szmaragdy, przy czym zewnętrzne były dużo niższe niż te wewnętrzne, ale w tym roku prawie się zrównały


Ja tam widzę coś plamami. Żurawki? Runianka? Jakieś trawy? Ta rabata jest do późnego popołudnia w słońcu. Wczesnym rankiem cień rzuca dom, popołudniu płot.

Poproszę Danusię, żeby rzuciła na to okiem i coś podpowiedziała.

I jeszcze takie zdjęcie z komórki, żeby był pogląd lepszy. Tu jeszcze przed uprzątnięciem liści tulipanów.

Witam to co odrazu mi się rzuciło w oczy to piękny zadbany trawnik pochwała dla męża
a może zamiast tej czerwieni pomarańczu i żółci, żółtozielony i biały?

Te kolory sa przypadkowe, raczej widzę tam właśnie bialozielone carexy ice dance i cos jeszcze. Ale poczekam co Danusia podpowie

Co słychać po deszczu?

Jeden deszcz to mało, codziennie trzeba było podlewać, bo było sucho. Ale dziś pada w końcu porządnie.
A więc po deszczu:
-doskonale rośnie skrzyp
-róże coraz bardziej chorują
-warzywa pięknie rosną

Trochę roślin przeprowadziłam wczoraj, robi się porządek w końcu. Jeszcze nie posadziłam wszystkich traw.
Co do róż.. zjadają je jakieś zielone liszki, które z liści robią sito. Okropnie to wygląda. W ubiegłym roku też tak było i zdejmowałam je ręcznie. W tym już nie mam siły, za dużo ich jest.

W ubiegłym roku posiałam jako poplon facelię. Jesienią została przekopana, ale wiosną wykiełkowało trochę nasion. Pozwoliłam jej zakwitnąć, bo byłam ciekawa kwiatków. I są prześliczne. Mają bardzo ciekawy kształt i nietypowy kolor. Będę obserwować jak długo to kwitnie, wyglądałoby teraz fantastycznie obok bodziszka. Jeśli czas kwitnienia mają taki sam, to w przyszłym roku wysieję facelię obok.