Ten winobluszcz i mnie w nerwicę wpędza. Miałam go na siatce ogrodzeniowej, kilka lat temu z trudem go karczowaliśmy z płotu. Do teraz pomimo ciągłego wyrywania, wykopywania i roundapowania wciąż się podnosi z martwych. Jak raz wlezie do ogrodu to wyjść nie chce.
Jeszcze mi rośnie na dużym budynku gosp. i płocie przy kompostowniku ale tam mi nie przeszkadza, zasłania co nieładne
Iwka bluszcz przycinaj może się rozkrzewi i pójdzie w górę. Bluszcz masz zimozielony, nie trzeba grabić liści

Albo trójklapowy kup, piękniejszy
____________________
Ola -
Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku
Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób