tez mam dzis gorszy dzien hehe
no ale trudno zaraz sie kawy napije i ide do łopaty
iwka wywal że tą tuje i jak bedziesz miala jakies srodki to kup sobie cos ekstra,
bo bedziesz tak łazić i łazic i nigdy cie to nie zadowoli do konca.
mam ochotę czasami walnąć mojego w łeb, bo jego gledzenia mam dosc.. zaden moj pomysł nie jest ok.. i nawet jak mu sie w koncu spodoba, to w zyciu tego nie przyzna.. wrrr
i zero rabatek tylko trawnik... łąskawie moge cos sadzic na szerokosci 110 cm dookoła trawnika.. kazdy centymetr dodatkowy to jest awantura wrr.. no to sobie pogadalam.. ide na kawe hehe
A Ty Rzulietko zrób sobie coś dzisiaj dla siebie, fajne masz plany, chociaż czasami gorszy dzień nie ma nic wspólnego z ogrodem
Przypomniała mi się historia mojego gorszego dnia z ubiegłego roku. Przyjechałam z pracy jakaś wypruta, po drodze kupiłam córce neonowe szminki, takie żarówy i pomalowałyśmy sobie usta, ja na różowo, córka na żółto. Do córki przyszła koleżanka więc bawiły sie razem, ja poszłam zagrabiać skoszoną trawę na drugi koniec działki.
Upał jak cholera, ja kuso ubrana z grabiami w ręku i z tym różem na ustach, o którym de facto zapomniałam. Przychodzi sąsiad, rozkręca sie rozmowa, jakies uśmieszki, żarty myślę o co chodzi ... . Przyszłam do domu spocona, cała w kurzu a córka mówi: mamo ale ta szminka długo się Ci trzyma na ustach.
No myslałam, że normalnie pęknę ze śmiechu. Potem aż wstyd mi było sąsiada mijać, pomyślał sobie baba do zagrabiania pola usta maluje
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.