Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » a czasem nie na temat ...

Pokaż wątki Pokaż posty

a czasem nie na temat ...

Rojodziejowa 09:40, 02 sie 2016


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 8661
Się obraziła?

Kaaaaaaasiiaaaaaaaa!!! Gdzieeee jesteeeeeeeś??
____________________
Asia Rojodziejowa na wygwizdowie wojuje z gliną (małopolskie, okolice Brzeska)
Sebek 09:46, 02 sie 2016


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Nie koffasz nas juz?
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
nawigatorka 11:46, 02 sie 2016


Dołączył: 29 mar 2014
Posty: 29303
Czekamy
____________________
Asia - Typografia ogrodu *** Wizytówka
katiaxx 20:24, 02 sie 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Mówili w trójce że wołacie wiec się zmobilizowałam i jako początkująca artystka fotografii trzasnęłam kilka nieudanych zdjęć ale to za chwilę. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko że w tak zwanym miedzyczasie byłam tu odpisałam na jeden post i miałam szczere chęci oraz dizki zapał odpisac na inne i jak już się spisałam to się kręciło kółko o pojawił się komunikat że limit czasu przekroczony. ogarnąl mnie szał i odeszłam od komputera bez słowa i tak jakoś się zeszło

to tyle jeśli chodzi o przedmowę.
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
katiaxx 20:25, 02 sie 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
nawigatorka napisał(a)
O i bedziesz miala muchy


muchi sa w ilości standardowej więc chyba jednak zwierzyna nie zaważyła na populacji z tym rejonie
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
katiaxx 20:27, 02 sie 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Zana napisał(a)


Mamy bogatą wyobraźnię, to sobie zwizualizujemy jak mają wyglądać na glanc wyrychtowane.

Konie - to suchy chleb Ci się nie będzie marnował.
Oborniczek pod hortensje i inne kwasoluby jak znalazł! Czy nie mogłabym mieć konia zamiast rudery za płotem


ja je ciągle dożywiam choć gardzą marchewką, chyba nie rozpieszczane, młody ma chyba mleczaki ? - obryzgł mi trochę jabłko ale dałam dwa kęsy bo nie znam się na koniach i boję się że ten mały dostanie wzdęć, kto miał dzieci ten wie co znaczą wzdęcia u maluchów
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
katiaxx 20:28, 02 sie 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
tusiawka napisał(a)
Konsekwencja i ciężka praca przynoszą super efekty, a perowskia wow olbrzymia jest.
Ona lubi się pokładać, a Twoja idealnie wyprostowana.


jak sucho stoi, jak popada leży
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
katiaxx 20:30, 02 sie 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Toszka napisał(a)


niemal jak na zawolanie masz odpowiedz od Finki


Tosiu czytałam będąc poprzednim razem , mam rdzę na połowie jednejj rabaty ze śmiałkami , dałam ze 4 razy OW - nie zauważyłam oby to miało wpływ, za rok dam wcześnie miedzian i wcześnie zacznę z OW może to zahamuje rozwój roślin, o śmiałki moga się podobać lub nie ale z pewnością jedna z ich wad jest podatkowśc na rdzę o czym tez czytałam na stronie ogrody petrus - czy ogrodeus ?
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
katiaxx 20:32, 02 sie 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
Toszka napisał(a)
Kasiu, na końskim oborniku mam sadzone cisy, buksy i inne dobro. Kwestia stopnia przekompostowania. Pod kwasoluby na zimę możesz rozłożyć "pączki" już 6-cio miesięczne. U mnie cały obornik wrzucam warstwami na kompost. I w tej postaci używam. Szybciej się kompostuje. W tym systemie nie martwię się też o dzikich lokatorów i muchy mi nie latają.
To takie moje praktyczne uwagi o kompostowaniu obornika w niedużym ogrodzie. Bo gdybym miała hektary to bym pryzmę gdzieś usypała i miała sprawę z głowy

Dziękuję, przyma usypana, trochę towaru dałam do kompostu kompost przerzucony przykryty workiem jutowym - nie tykam do wiosny, jest w nim pełno dżdżownic wiec ten temat mam na plus bo dzdzownic u mnie nie było - teraz wiem ze z powodu braku wilgotnosci, teraz sa różowo brązowe zdrowiutkie i je kocham. serio.
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
katiaxx 20:33, 02 sie 2016


Dołączył: 07 kwi 2014
Posty: 4623
hindsight napisał(a)
Joł!

Świetnie się tu bawicie, a ja w poważnej sprawie czy śmiałki trudno opanować w kwestii wysiewania? W sensie, nie jak wysiewać, to umiem chyba, ale żeby się nie wysiewały. Czyli, czy trudno opanować kwestię ich niewysiewania się? Bo wywalam wszystko, co się wysiewa. Mam traumę po dzikich trawach zza płotu, krwawnicy (wyjeżdża z mojego ogrodu wkrótce, choć jest rewelacyjna pod względem długości kwitnienia i intensywności koloru), oraz bzu czarnego - wyrywam garściami, serio! A to wciąż nowe kiełkuje, jak jakaś magiczna sztuczka. Wiem, że obciąć po kwitnieniu, ale fajne te kłoski, to jak to tak ściąć? Chciałabym trochę się nimi nacieszyć no to pytanie za 10 pkt: ile można się cieszyć kłoskami bez ryzyka? Hę? Ktoś ma pomysł?


Nie umiem powiedzieć bo mam go pierwszy rok, zapraszam wiosną to znaczy wczesniej tez zapraszam
____________________
a czasem nie na temat ... Mój kawałek planety
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies