Dzisiaj leje jak z cebra jak nie przestanie to z wyjścia do ogrodu nici, a robota znowu czeka dobrze, że wczoraj udało mi się w miarę wyczyścić tą największą bylinówkę....w zasadzie powinnam już mówić najstarszą bo czy jest największa w tym momencie mam wątpliwości.
Jeszcze mi teraz takie tulipki zakwitły...zupełnie nie wiem skąd się wzięły bom chyba takich nie zamawiała, ale fajne i idą w róż
mój ambrowiec wcześnie pąpił, potem długo w pąku siedział i mrozy mu nic nie zrobiły