Wczoraj pogoda była w miarę to udało się schodki zrobić

prawie skończone, zostało jeszcze rośliny posadzić , ale to w tygodniu i pomalować jak przestanie padać bo znowu zaczęło

Z dalszej perspektywy

nabierze kiedyś wyglądu i sensu jak góra bacówki dojdzie

Aga nas naszła na tej robocie



a to dla ptaszków poidełko powstaje podpatrzone w jednym z ostatnich odcinków Mai

kwiaty Leonardo oberwane przez wiatr na chwilkę pływają

Jeszcze chyba kształt zostanie zmieniony , ale nie wiem kiedy

Sylwuś działacie błyskawicznie . Góry bacówki już sama nie mogę się doczekać . Zróbcie ździebko głębsze te poidełka, żeby więcej wody się mieściło, bo ta ilość latem pieronem odparuje.

Kasia ono nie jest wcale takie płytkie, tylko Sylwia miała tyle wody

Wczoraj na zakupy z sąsiadką pojechałam
świerk inversa

kolcosił siebolda variegatus i kasztan jadalny

trzmieliny oskrzydlone

Kasiu patrzyłam specjalnie na taka wyprowadzoną w kulkę, ale nie było

Katkak napisał(a)

Sylwuś działacie błyskawicznie . Góry bacówki już sama nie mogę się doczekać . Zróbcie ździebko głębsze te poidełka, żeby więcej wody się mieściło, bo ta ilość latem pieronem odparuje.

A kto jej tam tyle wyniesie Kasieńka? Tu jest wlana cała duża konewka

abiko napisał(a)

Kasia ono nie jest wcale takie płytkie, tylko Sylwia miała tyle wody

Ze dwa trzy wiadra wejdą....tylko mamy wrażenie, że gdzieś nam woda ucieka
Czy to możliwe, że przez podsączanie po kamykach? Bo folia nówka, gruba, potrójnie dana i kamienie ostrożnie dawane.

trzmieliny poszły w łąkę

kolcosił za makietę( którą Młody w tym sezonie zostawił samopas) pewnie wkrótce wyleci i byłoby pustawo

troszkę bardziej w prawo i przy siatce posadzony kasztan jadalny

inversa tutaj, bo co do tego miejsca jest inny plan na przyszłość