Mirellko jak moi byli mali i była zima, że śniegu troszkę było w Zakopanym tylko i nigdzie indziej pojechaliśmy z nimi do zakopanego i na Gubałówce bałwana ulepili
No bo jak to zima bez śniegu
może mu jutro Mikołaj nasypie w prezencie
Dzięki Sylwuś,opisałaś wszystko pięknie Jutro idę na nasz jarmark,zjeżdżają się tam rolnicy z workami wszelkiego dobra to u nich kupię pszenicę,kukurydzę.Poszukam też reszty.Ja przeważnie kupowałam gotowe mieszanki ale widzę,że takie robione po swojemu tzn po Twojemu lepiej ptakom smakuje jak doczytuję u Ciebie co się dzieje przy karmnikach.Nie dziwota,że zlatuje się do Twojego ogrodu ptactwo wszelkiej maści jak takie smakołyki im serwujesz.
Zalatana jestem-dzieci,dom,praca no i ogród do zimy przygotować trzeba a ponoć ma być tęga.Oby się nie sprawdziło.Dobrze,że małż nie stroni jako tako od robót ogrodowych chociaż mógłby bardziej się wykazać
Sylwuś z myślą o kibelku moja radosna twórczość - może Ci się przyda. A jak nie do kibelka, to chociażby do gospody.
deseczka oczywiście wyrzucona przez morze, bo jakże by inaczej .
dziękuję Ci jeszcze raz Kochana
Sylwia, ale fajnie ze dokarmiasz ptaki i ze tyle ich u Ciebie, ze Ci sie chce tyle dla nich robic Zreszta nie tylko Ty, bo na forum wiele dziewczyn dokarmia i jest to super