A to nie wiązówka? https://www.google.pl/search?q=wi%C4%85z%C3%B3wka+li%C5%9Bcie&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=2ahUKEwjj_rvft7jcAhWza5oKHUazBCgQsAR6BAgGEAE&biw=1920&bih=946#imgdii=Zob88_GMx0atvM:&imgrc=p2PYxK2azEgfdM: Ale masz kolorowów choć faktycznie sporo jesiennych, dzis widziałam wrzosy - uciekłam od nich, jeszcze lato przecież!
Sylwuś buziaki wielkie raz jeszcze za wspaniałe spotkanie zostawiam parę fotek na pamiątkę
Ale rusałek po ogrodzie się plącze
Oj, naoglądałam się i oczytałam Fajnie, że tylu gości, podróży. Super. W ogóle inaczej odbiera sę ogród oczami innych
Dzieje się u Ciebie ,trudno być na bieżąco. Spotkania ,planowanie-trochę nadgoniłam. Podziwiam Waszą pracowitość,miłość do ogrodu,pomysłowość :
Na brzeg od strony boiska jak najbardziej i języczka i bergenia może być , ale z tej drugiej strony już nie koniecznie bo jak zasychają na zimę i wiosną to ja się tam nie dostanę, żeby je uprzątnąć bo woda w rowie zawsze wtedy jest.... Tam musi być coś z czym nie ma koniecznej roboty, tojeść ok, pięciornik myślę, że też, myslałam o hostach i paprociach bo te wiosną zaraz suche zakrywają świeżymi liśćmi, ale mnie Andrzej sprowadził na ziemię, że paprocie latem uschną od sucha, a hosty wygniją jesienią i wiosna od nadmiaru wilgoci Dałabym czyściec, ale mi tam kolorystycznie nie leży, już bardziej jako obwódka przed liliowce od strony boiska... myślałam o irdze dammera, ale już tam sadziłam i nie chciała rosnąc za nic w świecie, a wyższej nie chcę tam bo ślimary miałyby pod nią raj
Ja na brzegu stawu mam liliowce. Dają radę i w suszę i przy zalaniach