Dobrze, że nie ja jedna tak mam, bardzo lubię to uczucie spokoju i spełnienia jakie mnie wtedy ogarnia
Powiem Ci Danusiu, że i mnie tą zimę jakoś szybciej i łatwiej przetrwać. Zimozielone już trochę widać, nie mam pustki jak do tej pory bywało, a dzięki Bogdzi, Katce i Jolance, które zaraziły mnie ptaszarnią , zima nie jest nudna, a ogród tętni życiem na maksa

To też daje sporo radości i czas szybciej leci do wiosny. Przecież tak czekamy na ten festiwal cebulowych, świeżą, soczystą zieleń, kolory i zapachy
Choc nie bylibyśmy soba gdybyśmy nie mieli planów na działania zimowe

Prócz tego co już pisałam jest plan skończyć inspekt, furtkę nad mostek zrobić i dwie do warzywnika, a jak się uda to wiosną bramę w brzeziniaku. Już się na to wszystko cieszę

W sezonie chcielibyśmy zrobić jeszcze jedną rabatę....a może dwie, wykopać największe oczko, postawić bacówkę i skończyć prace w rowie, zmiana ścieżek z plastrów na nowe( te się już sypią).....czy się uda, zobaczymy bo jeszcze coś tam prócz tego mamy w rękawie

Ogród znów by się trochę zmienił
