Ewciu zielona kreska by nie była sama bo boki są szmaragdem i zebrinami, ale chyba wolę tam liściasty bo mimo , że żywopłot to nie ma nadać bardzo formalnego charakteru, grab się ładnie jesienią przebarwia a zimą jest schronieniem dla ptaków......głóg u mnie bardzo wolno rośnie, buki mi się podobają ,ale nie wiem jeszcze jak im u mnie będzie mam jeden malusi 10 cm i zobaczę jak za rok ruszy..........ale realizować ten pomysł w ogóle?

Takiego kota pozostawić nie można, ale imiona takie "piekielne" jakoś, wymyślcie mu wesołe Irys, Chaber, Kosmos.

Rudy to "red" to może "Redzio" "Redek" ?? Dlatego tak się angażuję bo kocham rude koty, miałam 3 plus kotkę Ale odeszły w wieku 18 lat.

ale propozycji

żywopłot jakbym miała robić to taki żeby ograniczyć cięcie ...cały czas idę w stronę ograniczenia pracy ...a ty sobie dokładasz


cisowy nie pasuje u ciebie ....grabowy może ...ale trzeba go ciąć ....ja tam bym robiła jakiś swobodny ...który też czasem możesz cięciem poskromić

przemyśl to ...choć od myślenia głowa boli

Ja tez już powoli jak Justyna staram się myśleć. Ostatnio Maja w ogrodzie pokazywała ogród który było otwartą przestrzenią. a gdyby przesłonić jakimiś dwoma rabatami z nasadzonymi w jakieś kompozycji np. serbami?

To też pomysł warty przemyślenia

Oczywiście, że realizować. Ładnie podzielona przestrzeń to atut dla ogrodu.
Przejścia prowadzące spacerującego do jakiegoś punktu, etc.
Tak!

a ja kotka nazwała bym Garfild