Wiedza z dziada pradziada, choć tu może z prababki
Moja babcia jak chłopaki mali byli i chorowali to im uroki odczyniała, a ja się śmiałam, ale w bakterie i wirusy to Ona nie wierzy bo dawniej nie było wirusów i bakterii tylko zły urok ha ha ha, ale słuchało się opowieści dzieckiem będąc z zapartym tchem
Sylwia, to zupełnie jak u mnie...i z zieloną ( wreszcie) trawą i tymi kopcami...już nawet nie walczę z kretami bo chyba prawie wszystko stosowałam i nic...
Ja jeszcze walczę ale to walka z wiatrakami niestety
Trawy powiązałam bo po poprzednim śniegu całe mi połamało, a na wygwizdowie są to mi ich żal było . Mam plany na wykorzystanie ich na wiosnę po ścięciu do dekoracji ogrodowych