W trakcie remontu cały czas mieszkaliśmy na miejscu. Najbardziej obrzydło mi "jeżdżenie na mopie", po kilkanaście razy dziennie...Ala za to teraz jest już git... i wszetkłe je co normalny...
Działaliśmy dzisiaj z mostkiem, ale było zimniej niż tydzień temu bo wiał wiatr....dobrze , że nie było dużo do zrobienia, bo dzisiaj mieliśmy odmienne zdania co do wykonania i ustalenie kompromisu było bardzo burzliwe, a jeszcze musiałam roślin przed zadeptaniem bronić bo panowie uznali, że jak jest śnieg to można łazić po rabatach wrrrrrr.......
najpierw skończyliśmy( brakuje dwóch wąziutkich wstawek)podest