i oglądałam rabtki u Ciebi i oglądałam i całą czekolade zjadłam ... kurcze!!! Następny pracuś!! Ale miło jak praca do przodu idzie ... a bezpańskie psy i koty to tak jak u mnie .... grrrrrrrrrr :/
No tak już mam - mogłabym w wywiadzie pracować
Całusy dla słodziaka Maksia i mamy
A teraz żeby nie było że nic się u mnie nie dzieje - raport
Jak wróciłam z pracy o 18 to bardzo się ucieszyłam. Mąż przy łopacie przewalał mi dalszą część rabaty. Wiecie on to kocha robić - pewnie mu na długim weekendzie tego brakowało. Ja czyszciłam grządki z nieporządanej roślinności i powsadzałam żuraki (kupne) i wychodowane z nasionka jeżówki (mam dostać od sąsiadki siewki - YUPI)
Kurcze nic nie widać ale jak urośnie to będzie busz (musi być)
Wczoraj stwierdziłam ze mam ładną kompozycję z drugiej strony (bez czarny pięknie się zgrał z piwoniami - zdjęcia moze dziś zrobię
Asia, a bo to wiadomo, gdzie Ty poza etatem dorabiasz, że tyle godzin ciągle pracujesz
Widać, widać. A chcesz od razu cały ogród w jeżówkach? Bo jakby co to też mam masę siewek. Zostawiłam, nie wyrzucam ich.
A piwonie to masz pod bzem odmianowym?
Bo ja właśnie obok tego o ciemnych liściach mam piwonie i stwierdzilam, ze dam je przed nim, bo pięknie razem wyglądają.
Gosia ja już nwet nieśmiało miałam Cię też pytać czy nie masz zbytków
A przegorzana tak ze dwie trzy sztuki byś dla mnie znalazła?
Cieszę sie że widać. Otzymałam od dobrek duszy kępką sesleri jesiennej i z braku posiadania większej ilości rozczłonkowałam ją na pojedyńczę kłosy - trzymajcie kciuki coby wybujała
Gosia a jak egzamin? U nas prawie super dumna jestem choć egzamin potwierdził ze humanistki raczej w domu nie mam