Witaj Kasiu! A ja już u Ciebie widzę "Piękne trudnego początki"... Rabaty napakowane, czuję, że bez poszerzania się nie obejdzie. Zieloniutko u Ciebie, jakby tylko nad Tobą deszcz padał... Ja podlewam codziennie, a wszystko żółcią trąci ...... Twoje rabatki zdaje mi się, w słońcu? A Citronelki się nie przypalają? I hosty też nie?
Zachwycił mnie ten zestaw.

Fantastyczne zdjęcia zrobiłaś bażantowi! Aż dziw, że się nie bał wejść, no bo że spacerował między roślinami, to rozumiem, ale że się pchał na budowę???
Nie doczytałam, jak się skończyło rozpoznawanie perowskii? Bo moja wygląda zupełnie inaczej. Jest szaro-srebrzyście-zielona. I ja ją przycinam równo na 4 oczka nad ziemią. Nie zostawiam zdrewniałych pędów. Szkoda, że tak późno zakwita.
Pozdrawiam Kasiu

Kasiu widzę że bardzo konsekwentnie tworzysz swój ogród. Rabata hostowa przeszła niesamowitą metamorfozę. Zanim dom powstanie ogród będzie już dojrzały !! Będę kibicować dalszym pracom.

Witaj Elfiku
ta rabata niestety została rozebrana jesienią, bo wtedy usuwaliśmy pierwszą z leszczyn. Rośliny przesadzałam gdziekolwiek byle ich nie utracić, a wiosną trudno było odnaleźć np. hosty, które jeszcze były przecież pod ziemią. Musiałam też przesadzać rosliny spod drugiej leszczyny, bo ją też usuwaliśmy, no i też musiałam gdzieś je dać. Kiedyś wrócę do tego zestawienia, jak będę mogła już swobodnie działać, bo to była najładniejsza rabata jaką miałam wówczas )
Masz zupełną rację, w jeden rok wszystko bardzo urosło. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że aż tak ) najchętniej to już bym przesadzała na miejsca docelowe, no ale nie mogę dlatego już nic więcej nie kupuję
Codziennie podlewamy rośliny wieczorem, aby zapewnić niezbędną wilgoć, choć mamy glinę to nie jest tak źle, bo ona trzyma wilgoć co jest dużym plusem
Tak, cały nasz zielony kącik obecnie niestety wystawiony jest na słońce od południa do zachodu. Citronelki i hosty mają się póki co dobrze, ale będę cieniować parasolem tą rabatę z citronellkami - kupiłam taki parasol o średnicy 3 m i na tej trawce postawimy sobie stół z parasolem
Bażant nic sobie nie robi z naszej obecności ) i łazi gdzie chce czasami towarzyszy mu partnerka, może kiedyś uda mi się uchwycić parkę )
Co do Perowski, to chyba zaczęło się od kaisog i jej zdobyczy ze spotkania w ogrodzie pokazowym bo ja pokazałam swoją i ona myślała, że to przywiozła ja w zasadzie nie pytałam co to za roślina, bo mam Perowskię ) tak ją kupiłam z oznakowaniem i kwitła jak to ona. Myślę, że różnica w barwie liści wynika z ph gleby. Ot co jak zakwitnie to pokażę po zimie przycięłam ją najpierw dobrze, a potem jak pokazała,że odbija to wycięłam wszystkie suche patyki ) Na szczęście Basia K. mnie pocieszyła, że dzięki temu się wzmocni pozostało zatem czekać

Dziękuję za odwiedziny i serdecznie Ciebie pozdrawiam

Marzena2007 napisał(a)

Kasiu widzę że bardzo konsekwentnie tworzysz swój ogród. Rabata hostowa przeszła niesamowitą metamorfozę. Zanim dom powstanie ogród będzie już dojrzały !! Będę kibicować dalszym pracom.

Witaj Marzenko dzięki za wsparcie! wszystko zmieniam, bo najpierw miała być tylko szkółka roślin, więc sadziłam gdzie popadło ) a teraz trochę to porządkuję ) przynajmniej się staram to jest tylko jeden róg działki, bo na resztę nie mogę się zapędzać ) bo budowa, zresztą w pozostałych miejscach trzeba przekopać ziemię, dodać lepszej, wypoziomować, zrobić drenaż etc. Ale to już zrobię jak będzie stan zamknięty ale to pewnie w przyszłym roku - mam nadzieję, bo za rok to mi wszystko zacznie wychodzić samo z rabat )))

Serdecznie pozdrawiam

No, no rabaty pięknieją w oczach

Dzisiaj niestety pada cały dzień, jest wietrznie i chłodno.
Nasz zielony kącik wymaga jeszcze pracy, ale wszystko ładnie kwitnie.


Wkrótce zakwitną bordowe żurawki


Trzykrotki pokazują nieśmiało kwiatuszki

Irysy w pełni kwitnienia

Jeszcze trochę słońca i piwonie wybuchną


kwitnące żurawki

Przemarznięty po zimie i przesadzony pod mur bluszcz zbiera siły zastanawiam się czy obciąć te przemarznięte pędy czy poczekać, bo jednak wypuszcza małe listki

jaśmin