Przed nami jeszcze Zimna Zośka, więc różnie może być Za dnia to jednak bym je odkryła, żeby się nie sparowały, a zakrywała na noc

Zobaczcie jak te nasze klony są słabe. Przymrozek w nocy niszczy młode listki. Ciekawe jak sobie radzą w warunkach rodzimych, tj. japońskich?

MirellaB napisał(a)

Estre Twój pewnie odchorowuje. Z moim też tak było. Daj mu czas, odbije i będzie ok

No niestety mróz zeszłotygodniowy go zabił chyba. Mimo okrycia zmroziło go i całkowicie padł. Tylko dwa dolne listki przy ziemi się uchowały jeszcze,
mam nadzieję, że odbije...

Początkiem maja kupiłam mały klon ok. 30 cm. Posadziłam i pojechałam do domu z nadzieją, że klonik się przyjmie. Zmroziło nie tylko klonika ale i mnie kiedy dowiedziałam się o nadchodzących nocnych mrozach. Miałam nadzieję, że mróz ominął moja działkę przy lesie. Niestety rozczarowałam się. Klon zmarznął -liście są suche. Nie wiem czy oberwać listki czy przyciąć go czy wyrzucić.
Mam też dwa starsze klony 5 i 4 letnie i im mróz nocny nie zaszkodził.
Proszę Was o poradę.

Elunia, czy zmroziło tylko liście, czy gałązki też? Jak tylko liście, to zapewne wypuści nowe, tylko potrzeba mu czasu. U mnie mroziło w tym roku dwa razy. Teraz czekam.... i czekam... aż zaczną jakoś wyglądać.

Mycha, wydaje mi się, że tylko liście zmroziła chociaż głowy nie dam. Jest to młoda roślina więc będzie ciężko. Wiadomo, ze muszę czekać tylko nie wiem czy oberwać te listki albo przyciąć.

Nie obrywaj i nie przycinaj, bo możesz uszkodzić uśpione pąki liściowe. Jeszcze zdążysz to zrobić, jak klon zacznie odrastać.

Dziękuję za radę. Będę cierpliwie czekać (chociaż ja do cierpliwych nie należę)

Ja też Wytrzącham się nad moimi ze trzy razy dziennie

kazik_123 napisał(a)

Zobaczcie jak te nasze klony są słabe. Przymrozek w nocy niszczy młode listki. Ciekawe jak sobie radzą w warunkach rodzimych, tj. japońskich?

Myślę że w warunkach wysp japońskich radzą sobie dobrze i mogą mieć lepsze warunki na wiosnę bez nagłych spadków temperatur które by powodowały uszkodzenia młodych listków. Ale to może być zasługa położenia geograficznego (dookoła morza i ocean) choć zimę też mają w niektórych rejonach Japonii solidną. Chcę podkreślić że jednak same klony palmowe genetycznie są wytrzymałe na zimowe niskie temperatury. To co je "zabija" lub może im zaszkodzić w naszych polskich warunkach to wiosenne nagłe spadki temperatur poniżej zera. No ale to wszystkie inne rośliny w naszych ogrodach i sadach są na to narażone więc nie widzę aby szczególnie jakoś doszukiwać się tutaj oznak słabości klona palmowego w stosunku do innych roślin.
Zimą w tym roku nie okrywałem żadnego ze swoich klonów a mam ich w ogrodzie ok. 40 sztuk , 36 różnych odmiany i spokojnie dały radę przez zimę.

pozdrawiam
Jan