Dzien dobry,
chcialam sie poradzic co do mojego klonu - ofiary kwietniowych nocnych przymrozkow.
Myslicie, ze da sie go jeszcze odratowac?
Mieszkam w Niemczech i nigdy nie musialam okrywac klonow na zime...nikt tego nie robi. Zreszta ten przetrwal juz trzy zimy w moim ogrodzie a nie dal rady wiosennym przymrozkom.

Po bardzo cieplym marcu mial juz duzo listkow a wystarczyla jedna chlodniejsza noc ...
Zachowalo sie kilka listkow, wiec chyba tak calkiem nie obumarl.
Mam go jakos przyciac, czy jeszcze poczekac? Chociaz nie wiem na co, bo czekam juz miesiac.

Bede wdzieczna za wszelkie sugestie.