Ja tam juz cosik mam. Z tylu posadze jak Hania radzi trawy i jezowki. No i moze mi cos jeszzce wpadnie w oko wiosna oczywiscie. Choc juz powoli bede sie zastanawiac i planowac.

Rano pisalam, ze mam nadzieje, ze mgly nie bedzie. Wic byla i to taka, ze na 10 metrow nic widac nie bylo. Po drodze do pracy byl wypadek i zalamalam, sie jak musialam sie cofnac i objazdem jechac.

bylam dzis troche w ogrodzie. Niestety nie dlugo, bo zmarzlam brrr. Posadzilam ciemernika kupionego w Aldim za pol ceny. Mam ich teraz 4 i calkiem fajnie wgladaja. Te kupione wczesniej rosna jak zwariowane Maja duzo nowych pedow a jeden pieknie do gory strzelil. Niestety cos je pozdzera ale nie mam pojecia co, no bo przeciez nie slimaki hmmm. a grzadce warzywnej calkiem ladnie rosnie Mangold (nie wiem jak to polsku). Wlasciwie powinnam go zjesc ale jakos szkoda mi go wyrywac, bo jest teraz ozdoba grzadki.

bylam tez u owiec. Wczoraj R oddzielil od mamy malego baranka i ten placze jeszcze za cycem. No i dal sie pieknie sfotografowac.
Fotografowanie zenskiej czesci stada nie za bardzo mi sie udalo, bo taka jedna ciekawska Haydi wstawial pysk do aparatu.


i z cyklu dekoracje swiateczne moja choineczka przed domem.

a juz wiem, Mangold to po Polsku Mangold hihi albo Burak lisciowy. Ten moj w zeszlym roku zimowal na grzadce, zmarnial w marcu dopiero.

Też mam buraki liściowe. Jednego na grządce, takiego jak Twój, a w szklarence posadziłam rozsadę sianą w sierpniu. Czerwoną i zieloną odmianę. Zobaczymy co będzie z nimi się działo. Z wierzchu okryłam nieco folią. Może w ramach odwiedzin Noworocznych będę mogła zebrać listki na boćwinę?
A jak ty przyrządzasz tego buraka?

Moj Rosl na dworze i przetrwal zime. Ja go nie przyzadzam. Nigdy nie probowalam a wiem, ze zdrowy jest. Poszukam przepisow to sie z Toba podziele. U nas to roslina zdobywajaca na popularnosci.

Ja liście traktuję normalnie jak buraczkowe. No te jasne to trzeba zabarwić sokiem z buraka, żeby botwinka miała kolor tradycyjny. W innej wersji nie próbowałam, ale chłodnik latem tak. Same ogonki ponoć jak szparagi można, ale nie próbowałam, jak przeżyją, to wiosną wypróbuję.

Ładnie udekorowałaś donice. Mój ciemiernik po przesadzeniu bardzo mały. Normalnie kwitnie dopiero w marcu. Zobaczymy jak w tym roku

Ja buraka liściowego troszkę obgotowuję, żeby zmiękł, a potem podduszam na masełku z czosnkiem
Jeśli uda mi się go zerwać zanim skonsumują go sarenki...

Fajne zdjęcia, duzo się dzieje, 21 km z buta to byłby szok, nawet jak biegi trenujesz
ciemierniki sliczne i wszystko inne okraszone fajnymi opowieściami

Haniu obiecuje, ze wynajde jakis fajny przepis inny niz tradycyjna botwinka.

Ewo dzieki za pochwale. Drzewku dam urosnac i kiedys posadze je w ogrodzie. Aciemiernik to zalezy od gatunku, moj typowo zimowy jest. Teraz pewnie podhodowany w cieplarni ale mam nadzieje, ze w przyszlym roku bedzie tez w grudniu kwitl. Listopad moze sobie odpuscic, bo w listopadzie mam inne kwiaty jeszcze.

Gosiu no ja slyszalam, ze je sie jak szpinak, wiec Twoj przepis calkiem pasuje.

Irenko biegiem to bym nie dala rady 21 km przebyc. Moj najdluzszy dystans to 15. A na piechote kiedys przeszlam maraton i cos ponad 7 godzin potrzebowalam na niego wiec 3 i pol to bym musiala noca wyruszyc hihi
a codziennie mijam autem ana, ktory jezdzi rowerem do pracy, nawet dzis go widzialam. Nie wiem dokladnie skad on jedzie i ile km robi.