Aniu miło Cię widzieć w moim wątku, trzeba od czasu do czasu oderwać się od codzienności i mimo Naszego zamiłowania do ogrodów, pośmiać się pod nosem nawet wirtualnie
Ciesze się, że mi się udało i mogę podejrzewać jak tam uśmiechacie się i o to chodzi czasem L00z jest potrzebny
Jak koza na tapecie to ja tylko powiem że w tamtym tygodniu wcieliłem się w weterynarza i kozie robiłem zastrzyki na wzmocnienie ... a jak Sąsiadka poprosiła mnie o pomoc a że już ma swoje lata więc nie mogłem odmówić
Koza zabieg przeżyła i w tym tygodniu czuję się już lepiej