Też patyczkowałam perowskie, od razu do gruntu przy wiosennym cięciu, miałam w różnych miejscach, najlepiej jej było w jałowej ziemi przy ścianie południowej domu.
Kochana Gosiu. Ty to cudotwórczyni jesteś! Że ja tu wcześniej nie zaglądałam. Może nie ukatrupiłabym mojej stipy przy pikowaniu w zeszłym roku , albo nie wyplewiłabym wszystkiego co z jednorocznych posiałam? Idę czytać od początku!