Aga, u mnie nie zielenieją. Ja mam od Kondzia i ten jest cały czas bordowy. I od Laurowiśni siewki - te nie wszystkie są bordowe, ale tak było z nimi od początku.
Na zawirusowaną nie wygląda.
Wśród host zdarzają się takie mniej stabilne, czasem może przy produkcji jakiś kawałek został, jeżeli się wybił to prawdopodobnie zdominuje tą odmianę.
U mnie tak się stało, nie od razu w pierwszym roku oczywiście. Hosta zjedzona została prawie w całości, później z resztki korzonków odrosły już dwie.
Musisz pomyśleć o oddzieleniu.