mamy tylko 2 ule i trzykrotnie wybieraliśmy z niego miód, łącznie będzie chyba z 30 litrów...wciągnęliśmy się to prawda ale teraz biję się z myślami -rozum czy serce bo w ostatni czwartek Mój podczas podkarmiania ich rozerwał kapelusz, konkretnie siatkę..pszczoła użądliła go w krtań z zewnątrz, zaczął M trochę kaszleć, potem dostał na ciele dużej wysypki z pęcherzami......wisiałam na telefonie do szpitala i konsultowałam z lekarzem co robić, na szczęście obyło się bez wizyty w szpitalu bo po podaniu leków, które miałam w domu (dziecko jest alergikiem) objawy ustąpiły ale i tak obserwowałam go jeszcze w nocy bo wszystko zdarzyło się o 21.oo.....generalnie polecam, ja mam chyba dość agresywny rój i po tych wszystkich wydarzeniach zastanawiam się nad różnymii opcjami np. Wymianą roju, sprawdzenia czy jesteśmy uczuleni itp.♥♥♥myślę co robić a generalnie martwię się o bezpieczeństwo
mamy tylko 2 ule i trzykrotnie wybieraliśmy z niego miód, łącznie będzie chyba z 30 litrów...wciągnęliśmy się to prawda ale teraz biję się z myślami -rozum czy serce bo w ostatni czwartek Mój podczas podkarmiania ich rozerwał kapelusz, konkretnie siatkę..pszczoła użądliła go w krtań z zewnątrz, zaczął M trochę kaszleć, potem dostał na ciele dużej wysypki z pęcherzami......wisiałam na telefonie do szpitala i konsultowałam z lekarzem co robić, na szczęście obyło się bez wizyty w szpitalu bo po podaniu leków, które miałam w domu (dziecko jest alergikiem) objawy ustąpiły ale i tak obserwowałam go jeszcze w nocy bo wszystko zdarzyło się o 21.oo.....generalnie polecam, ja mam chyba dość agresywny rój i po tych wszystkich wydarzeniach zastanawiam się nad różnymii opcjami np. Wymianą roju, sprawdzenia czy jesteśmy uczuleni itp.♥♥♥myślę co robić a generalnie martwię się o bezpieczeństwo