Dzisiaj miałam dzień z przygodami.
W trakcie porządków w przybudówce, związanych z jej remontem, spod stosu stempli budowlanych wypełzł wąż i szybko przemieścił się w inny zakamarek szopy. Po kilku godzinach gad odnalazł się pod stertą desek i udawał martwego. Przy bliższych oględzinach stwierdziliśmy, że to zaskroniec i syn na łopacie wyeksmitował go na nieużytki sąsiada. Oczywiście jest bardzo prawdopodobne, że z powrotem do nas wrócił i spotkam go ponownie w ogrodzie. Ta wizja mnie przeraża, ponieważ gady budzą we mnie wielki strach.
Zaskroniec jest całkowicie bezpieczny. Łapiąc go jednak należy uważać bo ma ostre ząbki. Na pewno nie zabijać bo jest pożyteczny ( łapie myszy, nornice ). Ciesz się że występuje u Ciebie bo to oznacza zdrowe i przyjazne środowisko.
Ja się cieszę gdy od czasu do czasu je widuję u siebie. Podobnie jak z jaszczurek, kaczek wodnych
Jesteś Magdo usprawiedliwiona. Jesteś kobietą.
Jako chłopak łapałem zaskrońce w lecie. A dwa lata temu zaskroniec wszedł na II piętro do biura!!!
Ale był pisk
Na szczęście nie zabiły go. Złapałem za kark i wyniosłem w bezpieczne miejsce