No coś Ty, naprawdę ? Obie lubimy podobne rośliny Bardzo sie cieszę, że Ci się podobają Nad detalami pracuję.
W przyszłym sezonie od początku wiosny wyższe byliny dostaną podpórki. Wszystkie się u mnie wyciągają w górę, bo ciasno. Po deszczach zaczynaja sie pokładać na sąsiadach i tak idzie dalej, jak domino. Wszystko sie potem kładzie na różach. Tak więc stawiam podpórki w przyszłym sezonie.
Sadziłam ją zeszłej wiosny, czyli w 2015. Owoce miała już w zeszłym roku. A jaka masz odmianę? Bo moja to Amelanchier alnifolia Obelisk. Na wiosnę dostała kompost. W zeszłym roku była podlewana pokrzywą. W tym roku raz też już gnojówkę dostała. Poza tym nic nie robię z nią specjalnego.
Ta odmiana kalarepki, którą masz jest najlepsza ze wszystkich. W przyszłym roku tylko taką będę sadzić.
Świetnie udało Ci się oddać kolor knautii, mi się to nie udaje.
Róże piękne, mimo, że widać, że deszcze dały im w kość. Tyle ich masz, która jest Twoją ulubioną?
Mogłam posadzić tylko jeden rodzaj kalarepki i wybrałam tą fioletową. Kierowałam sie tylko kolorem, a jest tak smaczna i delikatna, że w przyszłym roku też ja posadzę. Od Ciebie teraz wiem, że jest najlepsza
Nad kolorem knautii "pracowałam" w komputerze, bo aparat ją bardziej czerwono widzi.
W tym roku róże w stanie opłakanym. Na liściach już teraz pojawia się czarna plamistość. Normalnie zaczyna sie dopiero w sierpniu lub wrześniu. Najbardziej lubię Mme Boll, za zapach i wygląd kwiatów. Potem Louisę a na trzecim Summer Song. SS to moja najlepsza angielka w tym roku. Louisa na drugim, bo pomimo zapachu i pięknych kwiatów ma właśnie juz teraz plamistość.