Abraham w donicy daje radę, a YL jeszcze malutka
O Saphir i Rominę kiedyś pytałaś i też odpowiedziałam, co znalazłam na ich temat Któraś z nich jest bardziej chorowita, jużnie pamiętam która.
Nie jestem ekspertką, ale chętnie w miarę możliwości pomogę I się w ogóle nie śmieję, ja też zaczynałam od dwóch róż 80 cm to na róże parkową na pewno za mało, na rabatową również. Herbatnia, wielkokwiatowa pewnie by się tam jakaś zmieściła, zależy jaka. 1 m to już więcej możliwości. Ty masz taki obszar, że u Ciebie bardziej widzę róże parkowe, jakieś historyczne powtarzające kwitnienie lub Angielki. Wtedy tak 1,5 m by się przydało Wejdź może na stronę "Moje róże moja pasja" Tam są bardzo ładne opisy róż. Może coś wpadnie Ci w oko? Ze swej strony na początek mogę polecić Mme Boll i Rose de Resht Jak już bardziej będziesz wiedziała czego szukasz, to możemy zawęzić poszukiwania
Wywalam Mayor of Casterbridge bo jest za wielka. Ma już 2,5 m. Pochłonęła obelisk, którego już w ogóle nie widać i cały czas z dołu wypuszcza nowe pędy. Już nie mam jak tych pędów owijać dookoła obelisku, dlatego kwitnie prawie tylko na górze. Poza tym pędy ma bardzo sztywne i trudno ją prowadzić poziomo. Nie mam takiego miejsca, gdzie mogłabym ją prowadzić na miarę jej ogromnych możliwości. Z bólem serca, ale muszę się jej pozbyć
Pozbywam się też Mrs John Laing, bo okropnie podatna na mączniaka. Kwiaty ma śliczne, niepowtarzalne, ale jest tak zainfekowana, że aż wstręt mnie ogarnia. W zeszłym roku też miała, w tym roku jeszcze gorzej, więc ją outuję.