Haha, moja córka - jak była mała - wysłana po cokolwiek - wracała z ketchupem
Mnie też zdarza się wyjść po chleb i wrócić z drzewkiem. Tak już mamy, zakręceni na zielono
Ja też dodam swoje 3 grosze do tematu palenia. Otóż lat temu kilka w mojej poprzedniej pracy w oczy kuło co niektórych że ja co roku jeżdżę na wycieczki zagraniczne i skąd na to biorę skoro zarabiam tak samo jak oni. A że ja mam cięty jęzor to od razu odpaliłam że mnie stać bo nie palę. I zaczęłam im liczyć tak jak ty Haniu że lekko licząc przepalają w miesiącu 300 - 400 zł razy 12 miesięcy i wychodzi ile wychodzi. Akurat tyle co moja wycieczka. No i się od ręki urwał temat moich wyjazdów