Jeszcze parę dni i przychówek odfrunie...bardzo szybko rosną, a rodzice z karmieniem uwijają się jak w ukropie...jeszcze moment i młode naucza się fruwać i heja w świat szeroki...,
Dzięki Donieczka...w Koniczynkowie ostatnio była mordęga okrutna...jedna rabata była wysypana kamyczkami...miałam je zebrać 4 lata temu i albo zapominałam, albo brakowało chęci... teraz wzięłam się za wybieranie kamyczków, które pierwotnie były usypane na gazetach...po tylu latach ślad z gazet nie pozostał i trzeba było wydłubywać kamyczki z ziemi...Palce zdarłam do krwi pomimo podwójnych rękawiczek...Skończyłam z kamykami i wyściółkowałam rabatę korą...