OOO i tutaj witam się po raz pierwszy i zaznaczam wątek do obserwowania

Miejsca z ławeczkami przecudowne, ale przyjemnie musi się na nich siedziec i oglądać ogród
Ja już przestałam się trawnikiem stresować, bo co roku mi go susza załatwia... Chyba musiałabym nawadnianie z tymi wyjeżdżanymi zraszaczami założyć, żeby był idealny, więc na razie mówię nie

i jak przychodzi susza to jest pustynia, ale tydzień deszczu i się regeneruje. Nie ukrywam, że też zapragnęłam kawałek takiego idealnego, bez chwastów, intensywnie zielonego i taki sobie zasiałam i o taki malutki kawałeczek dbam, podlewam i cieszy oko, że chociaż jest kawałek, ale nad całością nie jestem w stanie zapanować

Bardzo pomogłaś tą wertykulacją i kompostem trawnikowi, na pewno na wiosnę się odwdzięczy

Ja jak robię na wiosnę wertykulację, to zawsze mnie do zrycie szokuje i te puste miejsca bez trawy, ale parę dni ciepła i deszczyku i robi się zielono
Pozdrawiam