Elisko, a ja marudziłam, że śnieg zniszczył mi altankę i wolierę, a tu u Ciebie dopiero wielki kłopot
Tym bardziej życzę zniknięcia śniegu i nie się uda znaleźć miejsce przecieku.
No jest kłopot...eM zdjął listwy wykończeniowe, część uległa zniszczeniu podczas odrywania, uszczelnia sukcesywnie możliwe szczeliny, ale w 2-ch miejscach dalej sączą się kropelki mimo zaklejenia uszczelniaczem. Widocznie gdzieś w głębszej warstwie jest otworek, a woda znajduje sobie kanaliki w zupełnie innym miejscu...Buuu
Z tym śniegiem to już zima przegina...my próbujemy przywołać wiosnę, a tu ani rusz...zima rozstawiła swoje "zamki śniegowo-lodowe"...i ani myśli stąd iść.