Agnieszko, Grażynko, Basiu, Grzegorzu hiacynty za chwilkę rozkwitną jak zaświeci trochę więcej słoneczka i temperatura wzrośnie...czekam na ten nieziemski zapach ich kwiatów. Co roku kupuję pod koniec zimy kilka cebul, na tzw. pędzenie, by mieć w domu wiosenny klimacik już na początku marca. Po ich przekwitnięciu cebule sadzę do ogrodu i tam czekają sobie na kwitnienie w następnym roku. W ten sposób powiększam sobie kolekcję tych kwiatów. Na działce z kolei posadziłam przed laty 16 cebul białych hiacyntów, takim kolorem też zakwitły...Natomiast już w następnych latach zawsze kwitły blado różowym kolorkiem, a namnożyło się z przyrostów całkiem sporo. Wiem, że jednego roku zakwitło z nich 64 kwiaty. Wiązałam na nich wstążeczki by dobrze policzyć.
Ale ślicznie już masz, czyściutko i bardzo wiosennie i w jakiej kondycji roślinki
Bardzo mi się podoba, tym bardziej, że nie tak dawno chodziliście w tunelach śnieżnych
Irenko, tymi tunelami przypomniałaś najgorszy zimowy czas...ale tak przecież było...U nas ciągle jeszcze zimnica...jedynie zza okna wydaje się, że już wiosenna aura, a tak naprawdę, to chyba ciągle jeszcze ta uparta zima wymachuje ogonem powodując te zimne powiewy powietrza... Niektóre roślinki padły, ale znaczna część ma się dobrze...nawet magnolka rozkwita w zaciszu...