Żółwiczka radzi sobie sama, ostatnio ma fazę na pionowe wchodzenie po zagródce...i wówczas "glebuje"...no a wstać trzeba...
Z mikołajkiem jak na razie nie mam złych skojarzeń, bo mój jest bez zapachu, no chyba że nie czuję, ale wygląda całkiem całkiem, tylko jest bardzo kłujący, trzeba uważać...

Gdyby u nas tak lało już byłaby kolejna powódź. Fajny mix clematisowy wyszedł

Żuczka chyba by wolności chciała Te berberysy w koniczynce wyglądają jak fajerwerki

Ja w ogóle nie wiem o co chodzi z tym zapachem mikołajka, bo on ciągle nie wydzielał tej woni, na początku myślałam, że to psie kupy leżą u sąsiadów za płotem Chyba tak dawał w ostrym słońcu i jak przekwitał...
Berberysy nie łapią ci mączniaka? Na mojej osiedlowej rabacie złapały, na skarpie nie. Brzydkie się zrobiły, opryskałam i trochę przycięłam bo straciły liście na niektórych gałązkach a pięknie już urosły przez ten jeden sezon...

Elisko, ale by mi się przydała taka sikawica, u nas wczoraj troszkę popadało, ale to z naciskiem na "troszkę".
Twoja żółwiczka strasznie uparta bestyjka, nie wiedziałam, że tak potrafi się wspinać.
W ogrodzie pięknie, kolorowo, a po deszczu wszystko takie bardziej wyraźne.

Ale zobacz, jak ta Żuczka sobie wymyśliła zajęcie

Ale masz wysportowane zwierzątko

A w ogrodzie widać, że pada, bardzo bujnie masz

Bo ona ma ochotę na większe zwiedzanie, a nie tylko 4 kąty.
Bardzo podobają mi się wszystkie ozdoby.
Umiesz wykorzystać wszystko