Basiu, jak je ładnie ustawiłaś z tłem

Gardenarium napisał(a)

Basiu, jak je ładnie ustawiłaś z tłem

Tło też ważne, ale storczyki ważniejsze, czyż nie?

Pewnie że ważniejsze, ale fotografia się udała, potem można przestawić

Gardenarium napisał(a)

Pewnie że ważniejsze, ale fotografia się udała, potem można przestawić

Tak też się stało Na miejsce wróciły, bliżej światła...

Ku pokrzepieniu serc, miłośnikom storczyków pokażę kwitnące Cymbidium, które zakwitło
po czterech latach i sprawiło mi niesłychaną frajdę. Okazuje się, że rzeczywiście jest to bardzo wytrzymały storczyk, jak to Danusia napisała w swoim artykule. Wyrzucony do nieogrzewanego, widnego pomieszczenia w marcu ubiegłego roku, traktowany po macoszemu, czyli podlewany od "wielkiego dzwonu", bez nawozu, bez wietrzenia, w ekstremalnie niskich temperaturach ostatniej zimy. I zakwitł. Na czas kwitnienia zabrałam do mieszkania. Ale był brudny!

Jemu tego było potrzeba, niskie temperatury zainicjowały kwitnienie.

Pełnia kwitnienia. Po niegodziwym traktowaniu zasłużył sobie na sesję zdjęciową, jak jakaś gwiazda

W grudniu wyglądał tak:

Mój też czeka na taką eksplozję, na razie nic

Gardenarium napisał(a)

Mój też czeka na taką eksplozję, na razie nic

Danusiu, wydaje mi się, że w hodowli tego storczyka potrzebna jest cierpliwość W poprzednich latach też miał chłodno, stał na zewnątrz cały sezon. I nic. Możliwe, że nowe bulwy muszą dojrzeć, a wtedy sygnał (zimno) i są pąki. Więcej wypowiem się za rok i to podwójnie, bo mam jeszcze jeden egzemplarz (rok młodszy, żółty), z którym powtórzę ten sam "numer"