Celinka
21:10, 28 lut 2012
Dołączył: 28 lut 2012
Posty: 15
Witam Szanownych Forumowiczów!
Na forum jestem nowa, chociaż wiekiem półwiekowa
Ponieważ czytam kolejne wątki od kilku dni i z dnia na dzień darzę Państwa coraz gorętszym, zielonym uczuciem, postanowiłam dołączyć do tak wspaniałego grona.
A pierwszy wpis będzie o storczykach, a raczej o tym, co względem tych roślin męczy mnie nieznośnie. Swego czasu byłam posiadaczką kilkunastu pięknie kwitnących roślin. Godzinami śledziłam różne strony storczykowe i uczyłam się prawidłowej pielęgnacji tych roślin. Pilnowałam podłoża, podlewania, dokarmiania, temperatury...
Pewnego dnia podarowałam piękny egzemplarz ojcu, który ma wyjątkowe ręce do roślin. Ponieważ w jego opinii każdy kwiatek powinien rosnąć w ziemi, jeszcze tego samego dnia wyrzucił z doniczki korę, storczyk usadowił w ziemi do kwiatów i obficie podlał, coby dobrze się przyjął. Gdy to zobaczyłam, zdrętwiałam i czym prędzej wytłumaczyłam, jak kwiatek należy pielęgnować. Ojciec jednak tylko się uśmiechnął i powiedział - zobaczymy...
I co?! I storczyk od roku kwitnie jak oszalały! Na jednym pędzie jeszcze kwiatki nie przekwitły, a tu już pcha się kolejny z kilkoma pączkami. Nie wspominając o tym, że również liście są wyjątkowej urody.
To nie jest sprawiedliwe...
Na forum jestem nowa, chociaż wiekiem półwiekowa

Ponieważ czytam kolejne wątki od kilku dni i z dnia na dzień darzę Państwa coraz gorętszym, zielonym uczuciem, postanowiłam dołączyć do tak wspaniałego grona.
A pierwszy wpis będzie o storczykach, a raczej o tym, co względem tych roślin męczy mnie nieznośnie. Swego czasu byłam posiadaczką kilkunastu pięknie kwitnących roślin. Godzinami śledziłam różne strony storczykowe i uczyłam się prawidłowej pielęgnacji tych roślin. Pilnowałam podłoża, podlewania, dokarmiania, temperatury...
Pewnego dnia podarowałam piękny egzemplarz ojcu, który ma wyjątkowe ręce do roślin. Ponieważ w jego opinii każdy kwiatek powinien rosnąć w ziemi, jeszcze tego samego dnia wyrzucił z doniczki korę, storczyk usadowił w ziemi do kwiatów i obficie podlał, coby dobrze się przyjął. Gdy to zobaczyłam, zdrętwiałam i czym prędzej wytłumaczyłam, jak kwiatek należy pielęgnować. Ojciec jednak tylko się uśmiechnął i powiedział - zobaczymy...
I co?! I storczyk od roku kwitnie jak oszalały! Na jednym pędzie jeszcze kwiatki nie przekwitły, a tu już pcha się kolejny z kilkoma pączkami. Nie wspominając o tym, że również liście są wyjątkowej urody.
To nie jest sprawiedliwe...
