W workach są trociny, do przekopania z ziemią pod świerkami i jako ściółka.
Pewnie trochę postoją zanim je rozparceluję.
Klon palmowy nie da rady, bo tam wieje, też myślałam o jaśniejszej plamie zieleni. Na razie szukam...
Nie jestem
To jest trudne miejsce do obsadzenia, bo sucho, kwaśno i dość ciemno. Myślę, że mogłyby dać tam radę krzewy z zieleni miejskiej, np. Spiraea (nie japonica), mahonia, berberysy. Do tego epimedium, pachysander, duże paprocie, Geranium macrorrhizum, Geranium nodosum, Aster divaricatus, Waldstenia. Może jagody?
Mimo to będziesz musiała tam mocno podlewać, żeby nowe rośliny mogły się ukorzenić, ale to wiesz na pewno
Sucho tak, kwaśno nie bardzo bo ph 7, mamy twardą wodą i nie ma jak zbierać deszczówki bo rynien brak. Wodę zbieramy do wkopanej beczki i ona jest tylko do do rodków.
Mahonię mam pod klonem atropurpureum i przymierzam się do zmiany jej na coś innego. Miał być karłowy rododendron ale padł.
Biorę pod uwagę właśnie takie krzewy jak piszesz, bodziszka korzeniastego mam, już go sporo rozmnożyłam, chcę jeszcze jakieś karlowe iglaki, kosodrzewiny i może kilka cisów kolumnowych.
W workach mam trociny, które rozsypię pod świerkami bo raczej nie zdążę ich przekopać.
Na razie jest tam niezły bałagan, aż wstyd pokazywać ale co tam, później fajnie widać różnicę przed i po
O jagodach myślałam albo żurawinie, na razie przesadziłam tam poziomki
Myślałam nawet o karłowej malinie bezkolcowej, w najbardziej słonecznym miejscu, u Andrzeja (Ogród w mieście - ogrodzie) były fajnie wkomponowane w rabaty.
Planów dużo, czasu mało i za dużo naraz się dzieje...
Kawa wypita idę ryć
Wiesz co, tak sobie myślę, a moze w ten kąt gdzie wieje i sucho i ciemno dasz pęcherznicę Luteus? odporna jest bardzo, przeciągi jej nie straszne, zacienienie raczej też nie. Rozjaśniła by ten kąt, minusem jest tylko to, że nie jest zimozielona.
Ale się u Ciebie dzieje! Odpuściłam parę dni a tu tyle do nadrobienia. Ciemny kąt ładnie rozjaśniłaby aralia cordata Sun King. Bardzo jestem ciekawa, jak będą wyglądać nowe rabaty. Ja dalej na kwarantannie i wywaliłam masę roślin. Szykuję miejsca na nowe.