To jest górka z ziemi po kopaniu stawu, częściowo obrobiona kamieniem, a z drugiej strony puszczona wolno spadkiem do trawnika. Zaczęłam w zeszłym roku ją rzeźbić, ale w planach mam wygryzienie kawałka, zbudowanie we wnęce wędzarni z piecem i przeniesienie ogniska, zrobienie schodków ze skalniakiem na górę i wygryzienie kawałka na górze pod ławeczkę z widokiem na całą działkę, za ławeczką troszkę wyżej na środku miejsce na czerwonego klona.....ufffff....zmęczyłam się pisaniem, a mam to zrobić sama.
Acha rycie, to rycie w glinie zmieszanej z korzeniami drzew...fajowo co?